Rynek lombardów do korekty

Jeżeli nie uregulujemy rynku lombardów nastaną złote czasy wyzysku i lichwy dla firm udzielających pożyczek pod zastaw - powiedział w piątek prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Tomasz Chróstny.

Jak wskazał Prezes UOKiK w rozmowie z TV Republika, projekt ustawy antylichwiarskiej (przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości) wprowadzający kolejne obostrzenia dla firm pożyczkowych, powinien jednocześnie regulować rynek usług lombardowych.

"Jeżeli nie uregulujemy rynku lombardów, to ci ludzie, którzy dzisiaj korzystają z usługi firm pożyczkowych pobiegną do lombardów i to będą złote czasy wyzysku i lichwy dla firm udzielających pożyczek pod zastaw"

powiedział Chróstny.

Zaznaczył, że lombardy działają dzisiaj poza wszelkimi regulacjami, co oznacza, że nie ma danych wskazujących, ile ich jest i jakie mają obroty. Dodał, że największa sieć ma ok. 800 placówek; firmy te stosują umowy, które umożliwiają im omijanie ustawy o kredycie konsumenckim, żeby nie podlegać rygorowi kosztów pozaodsetkowych.

Według Chróstnego przepisy dotyczące działalności lombardów w Polsce mogłyby polegać na zdefiniowaniu tzw. umowy lombardowej oraz określeniu maksymalnej ceny odkupu przedmiotu. Cena ta nie mogłaby przekraczać sumy: kwoty pożyczki, dopuszczalnej wysokości odsetek ustawowych określonych w kodeksie cywilnym oraz pozaodsetkowych kosztów kredytu określonych w ustawie o kredycie konsumenckim, które łącznie składają się na koszty sprzedaży lub przechowywania przedmiotu zabezpieczenia.

"Obecnie klient, który przynosi telefon za ok. 2 tys. zł dostaje ok. 750 zł"

wskazał. 

Dodał, że tylko co czwarta osoba odbiera zastawiony przedmiot, ponieważ "po doliczeniu kosztów usługi, wykup jest już nieopłacalny"

Źródło

Skomentuj artykuł: