Sytuacja na rynku pracy stabilizuje się, jednak pandemia koronawirusa wciąż wpływa na życiową równowagę pracowników - wynika z opublikowanego we wtorek raportu podsumowującego 43. edycję Monitora Rynku Pracy, badania firmy Randstad i Instytutu Badań Pollster.
W porównaniu z poprzednią edycją Monitora Rynku Pracy, nieznacznie wzrósł optymizm dotyczący znalezienia nowej pracy, ale strach przed zwolnieniem utrzymuje się na tym samym poziomie - czytamy w raporcie.
W pierwszym kwartale 2021 roku zaobserwowano nieznaczny wzrost optymizmu, jeśli chodzi o możliwość znalezienia w ciągu następnego pół roku jakiejkolwiek pracy. Odpowiedzi pozytywnej na to pytanie udzieliło 82 proc. ankietowanych.
Najbardziej optymistyczne, jeśli chodzi o szukanie nowego zatrudnienia, są osoby w wieku od 50 do 64 lat (70 proc.). Najlepsze nastroje panują w dużych miastach powyżej 200 tys. mieszkańców (85 proc. pozytywnych odpowiedzi), najgorsze natomiast na wsiach poza aglomeracjami (77 proc.).
Najczęściej szanse na zdobycie nowego zatrudnienia widzą mistrzowie i brygadziści (96 proc. badanych) oraz kierowcy (90 proc.). W ujęciu branżowym najbardziej optymistyczni są pracownicy telekomunikacji i IT (95 proc.) oraz pracownicy kultury, rozrywki i sportu (94 proc.). Najmniej zaś - pracownicy edukacji (65 proc.).
Badanie wykazało, że w wyniku przejścia na pracę zdalną pracownicy częściej wykonują swoje obowiązki w nadgodzinach, jak i odbierają telefony oraz odpowiadają na e-maile poza standardowym czasem pracy. Jednocześnie prawie dwie trzecie ankietowanych uważa, że udaje im się zachować równowagę między życiem prywatnym i zawodowym.
Niemal jedna trzecia (32 proc.) zatrudnionych zadeklarowała, że pracuje częściowo lub w całości zdalnie. Dla ponad 60 proc. badanych forma pracy zmieniła się w czasie pandemii - odpowiedziało tak 63 proc. respondentów pracujących wyłącznie zdalnie i 66 proc. osób zatrudnionych w modelu mieszanym. Osoby, które zdalnie nie pracują, w 74 proc. przypadków zadeklarowały, że ich model pracy ma związek z charakterem wykonywanego zawodu. Możliwość częściowego lub całkowitego przejścia na pracę zdalną - według badania - najczęściej mają ankietowani pracujący w oparciu o formułę samozatrudnienia (55 proc.). Najrzadziej możliwością taką dysponują pracownicy zatrudnieni na umowy o pracę na czas określony.
Najczęściej z domu swoje obowiązki wykonują pracownicy z dużych miast powyżej 200 tys. mieszkańców (40 proc. ankietowanych). Tylko 15 proc. zatrudnionych w miastach do 20 tys. dysponuje możliwością pracy zdalnej. Badanie sugeruje również, że możliwość wykonywania pracy z domu zależy od wykształcenia - 49 proc. absolwentów szkół wyższych przeszło w pełni lub częściowo na pracę zdalną, w porównaniu z jedynie 13 proc. w grupie osób z wykształceniem podstawowym.
Barometr Rynku Pracy wskazał, że forma pracy wpływa na wykonywanie swoich obowiązków w nadgodzinach. 58 proc. ankietowanych pracujących w biurze deklaruje, że nie pracuje ponad wymagany czas. Dla porównania, w przypadku osób pracujących zdalnie, ten odsetek jest o 10 pp. niższy. Dla jednej czwartej respondentów, którzy przeszli na pracę w trybie mieszanym lub całkowicie zdalnym, zmiana formy wykonywania pracy była związana z częstszymi niż wcześniej nadgodzinami. Jeśli chodzi o zawody, najczęściej w nadgodzinach pracują specjaliści z wyższym wykształceniem (60 proc. badanych). W tej grupie aż 21 proc. osób pracuje w nadgodzinach częściej niż przed pandemią. Grupą zawodową, która najwięcej pracuje w nadgodzinach częściej niż przed koronakryzysem, jest kadra zarządzająca (30 proc. badanych).
"Różnica w nadgodzinach między osobami, które jeszcze przed pandemią korzystały z home office oraz osobami, które dopiero z powodu koronawirusa skorzystały z takiej możliwości sugeruje, że nadgodziny w pracy zdalnej mogą być powiązane z brakiem doświadczenia w planowaniu pracy w nowych warunkach oraz z wydłużonymi procesami komunikacji wewnątrz firm"
Według eksperta rynku pracy Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych i redaktora portalu rynekpracy.org Łukasza Komudy, przed pandemią praca z domu była przez większość pracowników postrzegana jako przywilej. Specjalista ocenił, że dziś praca w domu oznacza większe bezpieczeństwo, gdyż "miejsca pracy to zapewne główne kanały rozprzestrzeniania się SARS-CoV-2, czemu sprzyja wielogodzinne przebywanie na zamkniętej przestrzeni w relatywnej bliskości innych ludzi". Jego zdaniem dojazd do pracy, często dokonywany z wykorzystaniem transportu publicznego, dodatkowo zwiększa ryzyko infekcji u pracowników.
Wśród pracowników, którzy przeszli na pracę zdalną, 53 proc. zadeklarowało odczuwanie negatywnych skutków braku kontaktu ze współpracownikami. Najczęściej tego zdania są osoby w najstarszej badanej grupie wiekowej, od 50 do 64 lat, gdzie odpowiedź taką deklarowało 67 proc. ankietowanych.