Rząd planuje derusyfikację dostaw paliw. Polacy są zdania, że to potrzebny ruch

Dzisiaj rząd przedstawił program odejścia polskiej gospodarki od dostaw ropy i gazu z Rosji. - To najbardziej radykalny plan w Europie - przekonywał premier Mateusz Morawiecki. Uniezależnienie Polski od dostaw paliw z Rosji za istotną potrzebę w związku z wojną uważa 44 proc. Polaków.

- Będziemy robili wszystko, żeby do końca tego roku odejść od rosyjskiej ropy - stwierdził szef rządu.

Towarzyszący mu na konferencji prezes PKN Orlen Daniel Obajtek, mówiąc o długoterminowych kontraktach na dostawy rosyjskiej ropy, które ma spółka, przypomniał, że jeden z nich wygasa z końcem roku, a drugi jest dłuższy.

- Jesteśmy gotowi na każdy scenariusz - są zapisy w umowie, które generalnie również dają nam pewne możliwości - powiedział Obajtek.

Morawiecki wyraził też nadzieję, że w kwietniu, a najdalej w maju, uda się odejść od importu węgla z Rosji dzięki ustawie, której projekt rząd przesłał do Sejmu. Wprowadza on zakaz importu i tranzytu przez Polskę rosyjskiego węgla.

- Wraz z podpisem pana prezydenta, nałożymy całkowite embargo na węgiel. Mam nadzieję, że kwiecień, najpóźniej maj, będzie to całkowite odejście od węgla rosyjskiego - oświadczył.

Jak dodał, Polska wzywa do tego samego wszystkich innych członków UE, którzy importują surowce z Rosji.

Premier Morawiecki zaznaczył, że dzięki gazoportowi w Świnoujściu, gazociągowi Baltic Pipe, a także pływającemu gazoportowi koło Gdańska będziemy w stanie uniezależnić się w tym roku od rosyjskiego gazu.

- Już w tym roku pokazujemy plan derusyfikacji w obszarze gazu

- stwierdził. Jak dodał, na ten moment musimy "zastąpić bardzo drogi rosyjski gaz bardzo drogim norweskim gazem".

- Ale w dłuższej perspektywie chciałbym, żebyśmy nie płacili bardzo bogatym Norwegom za ich bardzo drogi gaz, a nawet jak on stanieje, też nie chcę, żebyśmy płacili za ich gaz - mówił.

Podkreślił też, że długofalowo chciałby, by Polska nie musiała korzystać również z gazu z Norwegii dzięki stopniowemu odchodzeniu od paliw kopalnych na rzecz OZE. Dziękował też szefowej ministerstwa klimatu Annie Moskwie za rozbudowany plan tworzenia energetyki odnawialnej.

Premier Morawiecki wezwał też Komisję Europejską do wprowadzenia podatku od rosyjskich węglowodorów. Jak stwierdził, inne kraje „nie robią sobie nic z wojny” i dalej korzystają z rosyjskich surowców. Dlatego, jego zdaniem, podatek od rosyjskich węglowodorów powinien zostać nałożony, "aby w sprawiedliwy sposób przebiegał handel".

- Jak najszybsze odejście od rosyjskiej ropy, rosyjskiego gazu, rosyjskiego węgla i sprawiedliwy podatek, który będzie wyrównywać pole gry całej UE (...), to jest nasz plan dla Unii Europejskiej, to jest nasz plan na wyrwanie broni z ręki Putina, z rąk Rosji

podsumował Morawiecki.

Rezygnację z importu rosyjskich paliw popiera 44 proc. Polaków - wynika z badania ARC Rynek i Opinia, w któym zapytano, jakie wnioski powinna wyciągnąć Polska z wojny na Ukrainie.

44 proc. badanych oceniło, że powinniśmy w jak największym stopniu uniezależnić się od dostaw paliw i innych surowców z Rosji. Częściej za takim rozwiązaniem opowiedziały się osoby z najstarszej badanej grupy wiekowej (45-65 lat) oraz osoby z wyższym wykształceniem.

Według 38 proc. Polska powinna wzmacniać swoją pozycję w UE i NATO, a zdaniem 36 proc. - utrzymywać jak najlepsze stosunki międzynarodowe z sojusznikami.

Co trzeci badany uważa, że należy przygotować zaplecze dla ludności na wypadek wojny - schrony i zapasy żywności. 28 proc. ankietowanych za potrzebne uznało szkolenie społeczeństwa (pierwsza pomoc, obsługa masek gazowych, broni), a 26 proc. - przeznaczenie większych środków na zbrojenia.

Znacznie mniej chętnie respondenci opowiadają się za wprowadzeniem obowiązku służby wojskowej (14 proc.) i pozwalaniem na posiadanie broni (8 proc.).

Badanie zostało zrealizowane w dniach 17-23 marca br. przez ARC Rynek i Opinia metodą CAWI na próbie 1072 osób.

Źródło

Skomentuj artykuł: