Rząd Wlk. Brytanii pomoże samozatrudnionym

Rząd brytyjski pomoże osobom prowadzącym własną działalność gospodarczą, które wskutek epidemii koronawirusa musiały ją zawiesić lub straciły znaczącą część dochodów- ogłosił minister finansów Rushi Sunak. Dotacje będą sięgały 80 proc. ich średnich dochodów.

W ubiegłym tygodniu Sunak ogłosił, że brytyjski rząd pokryje 80 proc. wynagrodzeń pracowników, jeśli firmy, których przychody spadną z powodu epidemii, nie będą ich zwalniać. Rząd Borisa Johnsona był jednak krytykowany, że nie zaoferował żadnego wsparcia dla ponad 5 milionów osób, które prowadzą własną działalność gospodarczą.

Sunak zapowiedział, że osoby na samozatrudnieniu, których przychody spadły wskutek epidemii, mogą się ubiegać o dotację - podlegającą opodatkowaniu - o wartości 80 proc. ich średnich miesięcznych zysków z ostatnich trzech lat, ale do kwoty 2500 funtów miesięcznie.

"Wszystkim tym, którzy pracują na własny rachunek i którzy słusznie niepokoją się i martwią o kilka następnych miesięcy, mówię: nie zostaliście zapomniani, nie zostawimy was z tyłu i jesteśmy w tym wszyscy razem" - powiedział Sunak na konferencji prasowej w Downing Street.

System dotacji będzie otwarty dla wszystkich, którzy zarabiają mniej niż 50 tys. funtów rocznie i dla których dochody uzyskiwane na samozatrudnieniu stanowią co najmniej połowę dochodów, czyli dla ok. 3,8 spośród 5,02 mln mających zarejestrowaną działalność gospodarczą. Sunak powiedział, że skorzysta z tego ok. 95 proc. osób, dla których samozatrudnienie stanowi ponad połowę dochodów.

Dotacje obejmą początkowo okres trzech miesięcy - od marca do maja włącznie - choć ich wypłata trafi na rachunki bankowe uprawnionych osób dopiero w połowie czerwca. Za to cały czas będą mogły one prowadzić działalność, niezależnie od otrzymywanej dotacji. Sunak zapewnił, że podobnie jak w przypadku finansowania przez państwo pensji osób na etacie, również system pomocy dla samozatrudnionych, w razie potrzeby, zostanie przedłużony.

"To, co robimy, będzie, jak sądzę, jedną z najbardziej znaczących interwencji ekonomicznych podjętych w jakimkolwiek momencie w historii państwa brytyjskiego i przez jakikolwiek rząd na świecie" - powiedział minister finansów.

Jak szacują dwa think tanki, Resolution Foundation i Instytut Studiów Fiskalnych (IFS), zapowiedziane w czwartek działania będą kosztowały brytyjski rząd około 10 miliardów funtów.

Źródło

Skomentuj artykuł: