Kilka dni temu na spotkaniu zorganizowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę, z udziałem przedstawicieli sektora finansowego, dyskutowano o możliwych działaniach banków związku z epidemią COVID-19. I część z proponowanych tam rozwiązań zaczyna być już wdrażanych.
„Wydaje się jednak, że warto rozpocząć dyskusję nad możliwymi rozwiązaniami skierowanymi do osób, które kupują ubezpieczenia. Chodzi o wprowadzenie procedur, które pomogą okresowo zmniejszyć obciążenia domowych budżetów składkami na ubezpieczenie, przy jednoczesnym zachowaniu ciągłości ochrony ubezpieczeniowej”
Zdaniem Mariusza Goleckiego, priorytetem powinno być wprowadzenie rozwiązań dotyczących OC komunikacyjnego, które jest najpopularniejszym i obowiązkowym ubezpieczeniem. Dla części osób fizycznych czy firm konieczność opłacania kolejnych rat składek za istniejącą czy za nowo zawieraną umowę będzie w dzisiejszym warunkach dużym obciążeniem. Dodatkowo będzie ono ekonomicznie zbędne, np. jeśli ze względu na zastój w zamówieniach niektóre auta w ogóle nie są użytkowane. Jednak z punktu widzenia prawnego nawet wówczas ubezpieczenie OC komunikacyjne trzeba wykupić, bo za brak takiej polisy grożą wysokie opłaty karne ze strony Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.
- Dlatego zaapelowałem do Ministra Finansów o rozważenie wdrożenia w trybie pilnym przejściowej regulacji umożliwiającej czasowe wycofanie pojazdu z ruchu. To rozwiązanie jest już stosowane w przypadku ciężarówek i autokarów i pozwala - po spełnieniu określonych wymogów - na naliczenie przez ubezpieczyciela co najmniej 95 proc. zniżki w składce. Z pewnością taka ulga byłaby szczególnie istotna dla przedsiębiorców z branż, dla których stawki za OC komunikacyjne są wysokie, a które odczują w swoich bilansach obecną sytuację związaną z pandemią”
Część osób musi - a obecnie nawet powinna - korzystać z samochodu. Należy więc zadbać o to, żeby nawet przy braku środków na opłacenie ubezpieczenia mieć ochronę. Dlatego Rzecznik Finansowy zaapelował do Polskiej Izby Ubezpieczeń o przeanalizowanie możliwości wdrożenia przez ubezpieczycieli procedur pozwalających na odroczenie płatności składek ubezpieczeniowych dla już trwających i kontynuowanych umów ubezpieczenia. W opinii Mariusza Goleckiego ma to szczególne znaczenie przy obowiązkowych umowach OC komunikacyjnego.
Nieopłacenie kolejnej raty składki skutkuje brakiem tzw. automatycznego zawarcia umowy na kolejny rok. Może ono wynikać zarówno z kłopotów finansowych związanych z obecną sytuacją czy po prostu niemożnością wniesienia opłaty np. ze względu na kwarantannę. Brak ochrony ubezpieczeniowej wiązałby się z sankcją w postaci opłaty karnej wymierzanej przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Oznaczałoby to pogłębienie się problemów klientów.
Rzecznik Finansowy zaapelował też do Polskiej Izby Ubezpieczeń o rozważenie rozwiązań dotyczących innych rodzajów umów ubezpieczenia. Zwrócił uwagę, że część osób fizycznych i przedsiębiorców ma „zamrożone" znaczne aktywa w różnego rodzaju umowach na życie o charakterze inwestycyjnym. Niektóre umowy przewidują bardzo wysokie opłaty w przypadku wcześniejszego rozwiązania umowy.
W obecnej sytuacji, szczególnie dla niektórych przedsiębiorców, dostęp do tych środków może zapewnić kontynuację działalności. Stąd postuluję o okresowe stworzenie możliwości wycofania środków z tego typu umów, bez ponoszenia „sankcji" w postaci opłaty z tego tytułu
Zdaniem Rzecznika Finansowego warto też rozważyć wprowadzenie rozwiązań dotyczących ubezpieczeń turystycznych. W obecnej sytuacji byłoby bardzo potrzebne wsparcie w postaci pokrycia ewentualnych kosztów leczenia czy też organizacja i pokrycie kosztów repatriacji do Polski, nawet jeśli warunki umowy wyłączają przypadki epidemii.