Sektor budowlany: Najgorsze dopiero nadejdzie?

Sektor budowlany w maju kontynuował spadki w ujęciu rdr, jednak najgorsze dopiero przed nim - ocenia główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek.

Jej zdaniem, aktualnie realizowane są jeszcze projekty rozpoczęte przed pojawieniem się wirusa i głębokie wyhamowanie produkcji może być widoczne w kolejnych miesiącach, wraz z brakiem rozpoczynania nowych inwestycji.

Dzisiaj Główny Urząd Statystyczny podał, że produkcja budowlano-montażowa w maju 2020 r. spadła o 5,1 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 0,8 proc.

Analitycy ankietowani przez PAP Biznes spodziewali się spadku produkcji budowlano-montażowej w maju rdr o 1,6 proc., a mdm wzrostu o 4,6 proc.

"Produkcja budowlano-montażowa pogłębiła w maju br. spadek w ujęciu rocznym i co więcej skala tego pogłębienia okazała się znacznie większa od oczekiwań. Warto podkreślić, że ten sektor gospodarki zachowuje się inaczej niż sektor przemysłowy, czy handlowy. W dwóch ostatnich odmrażanie gospodarki w maju poskutkowało poprawą wyników, w budownictwie natomiast wyniki w kwietniu były (mimo ich spadku) relatywnie dobre, w maju natomiast uległy dalszemu istotnemu pogorszeniu" - napisała ekonomistka w komentarzu do danych GUS.

W ocenie Moniki Kurtek, głębokie wyhamowanie produkcji budowlano-montażowej może być widoczne w kolejnych miesiącach, wraz z brakiem rozpoczynania nowych inwestycji.

"Sektor budowlany, jak wiele na to wskazuje, z opóźnieniem zaczyna odczuwać skutki pandemii i najprawdopodobniej najgorsze dopiero przed nim. Aktualnie jeszcze realizowane są projekty rozpoczęte lub zakontraktowane przed pojawieniem się koronawirusa, natomiast głębokie wyhamowanie zobaczymy wraz z brakiem rozpoczynania nowych inwestycji. Dane dotyczące pozwoleń na budowę mieszkań, czy rozpoczynanych budów, wskazują, że to już zaczyna się dziać"

napisała.

"Wg danych GUS liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto w maju br. spadła o 27,1 proc. rdr, natomiast pozwolenia na budowę spadły o 28,3 proc. rdr. Ograniczeniem dla sektora budowlanego pozostanie popyt po stronie gospodarstw domowych i firm, z jednej strony ze względu na ich większą ostrożność w związku z pogorszeniem sytuacji finansowej, a z drugiej – z trudniejszym dostępem do kredytów bakowych" - dodała.

Źródło

Skomentuj artykuł: