Sytuacja na naszym rynku ponownie wróci do stabilizacji

W porównaniu do Czech i Niemiec, polski rynek samochodów używanych najmocniej odczuł ostatnie, dynamicznie zmiany, związane między innymi ze zmianami podatkowymi czy wybuchem konfliktu po wschodniej stronie naszej granicy. Jak jednak wskazują eksperci, w ciągu najbliższego kwartału sytuacja na naszym rynku ponownie wróci do stabilizacji.  

Jak mówi Jacek Fijołek, prezes zarządu JCK S.A. i założyciel platformy CarForFriend, zmiany podatkowe przyczyniły się do wielu problemów związanych z rozliczeniami w małych firmach, których decyzje zakupowe stanowią 30-40% przychodu świdnickiej platformy sprzedażowej. - Na początku 2022 roku wielu naszych klientów wstrzymało się z decyzjami zakupowymi do momentu, aż sytuacja podatkowa w naszym kraju ustabilizuje się. W tamtym okresie mało kto decydował się na zakup auta, nie znając sposobu rozliczeń podatkowych na kolejny okres - wyjaśnia ekspert. - Później pojawił się temat rosyjskiej napaści na Ukrainę, stąd ludzie skupili uwagę na innych tematach, ponownie odchodząc od decyzji zakupowych. Aktualnie, zakup aut używanych w większej mierze wiąże się z nagłymi potrzebami, niż z ochotą lub wolnym czasem na tego typu inwestycje – choć i takie się także zdarzają - dodaje. 

Z danych CarForFriend wynika, że osobami najczęściej decydującymi się na nabycie online używanego samochodu są konsumenci przyzwyczajeni do robienia systematycznych zakupów w Internecie - głównie mężczyźni w przedziale wiekowym 35-45 lat, będący przedstawicielami klasy średniej. Są oni mieszkańcami średnich i dużych miast, którzy posiadają średnie lub wyższe dochody na stanowiskach takich jak menedżerowie i pracownicy administracji, lekarze lub osoby pałające się wolnymi zawodami. - Na zakup auta przez platformy internetowe decydują się przede wszystkim osoby posiadające wcześniejsze doświadczenie w różnego rodzaju zakupach w sieci, które przywykły do tego typu transakcji. Są to osoby, które nabywały drogą elektroniczną telefony komórkowe, telewizory czy luksusową odzież, a teraz po prostu podwyższają średnią wartość dokonywanych przez siebie zakupów. Takie osoby doceniają nie tylko wachlarz możliwości wyboru samochodów, rzetelnego i łatwego do weryfikacji sprzedającego i łatwość przeprowadzenia całego procesu zakupowego, ale również możliwość dostarczania samochodów „pod dom” czy zniwelowanie stresu związanego z procesem zakupowym używanego auta - twierdzi Jacek Fijołek. Jego zdaniem, wpływ na popularność internetowej formy nabywania używanych pojazdów ma w pierwszym rzędzie siła nabywcza oraz poziom zapotrzebowania na samochody, które można kupić taniej i taniej eksploatować, a także podejście do legalności transakcji. - W Polsce za cenę legalności transakcji próbuje się tak manewrować i lawirować, by zaoszczędzić nawet najmniejszą sumę pieniędzy. Poza wschodem Europy nie ma takiego myślenia. W zachodniej części naszego kontynentu, na bardziej dojrzałych rynkach, ważniejszy jest stan pojazdu, niż jego cena, a kupujący odczuwają większy stres, jeśli przyszłoby ten samochód naprawiać. Jest tam także większa świadomość tego, że istnieje pewien stosunek wartości do ceny, którą po prostu trzeba zapłacić - zaznacza ekspert.

W przypadku średniej wartości nabywanych samochodów, nasz kraj zdecydowanie wyprzedzają Czesi. Zdaniem eksperta, jest to pokłosie mniejszych utrudnień biurokratycznych oraz obciążeń podatkowych. - W porównaniu do nas, Czesi są w stanie wydać duże sumy na samochód. Polacy starają się trochę „kombinować”, bo i tak duże sumy wydajemy na podatki. Widać to po cenach - średnia cena aut sprzedawanych w Polsce wynosi 12 tysięcy euro, a w Czechach 18 tysięcy euro. W Niemczech z kolei średnia cena używanego samochodu wynosi od 20 do 21 tysięcy euro. A im bardziej na wschód, tym taniej - mieszkańcy Rumunii kupują u nas auta o wartości 7-8 tysięcy euro - wylicza ekspert. Jego zdaniem, stan rynku motoryzacyjnego, w tym rynku samochodów używanych, odzwierciedla sytuację w danym kraju. Stąd rynek samochodowy rośnie w miejscach, w których nie tylko dobrze się dzieje, ale także zarobki są godziwe, a życie - na odpowiednim poziomie.  

Źródło

Skomentuj artykuł: