2022 rok nie był łatwy dla sektora kryptowalut. Na rynku dominowały niedźwiedzie nastroje i panowała atmosfera niepewności, ale doszło też do kilku przełomowych zdarzeń dla rozwoju branży. Eksperci giełdy Zonda komentują najważniejsze wydarzenia ubiegłego roku oraz prognozują, czego możemy się spodziewać w bliskiej przyszłości.
Adopcja kryptowalut postępuje
Rynek kryptowalut, który obecnie zmaga się z bessą, udowadnia, że cyfrowe aktywa nadal cieszą się popytem oraz zainteresowaniem inwestorów – także tych instytucjonalnych. Dowodem jest choćby partnerstwo pomiędzy giełdą Coinbase a BlackRock – największym podmiotem inwestycyjnym na świecie. W ramach współpracy BlackRock utworzył prywatny fundusz powierniczy Bitcoin Spot dla działających na terenie USA instytucjonalnych klientów firmy.
– Cyfrowe aktywa przedostają się do mainstreamu i świadomości coraz większej rzeszy ludzi. Inwestycje takich gigantów, jak BlackRock czy Brevan Howard, który zebrał ponad 1 mld USD od inwestorów instytucjonalnych, pokazują, że duzi gracze wierzą w branżę. To dobry prognostyk dla inwestorów indywidualnych – komentuje Stanislav Havryliuk, dyrektor operacyjny giełdy Zonda.
Regulacje rynku
Pod koniec 2022 roku „kropkę nad i” w sprawie uregulowania kryptowalut postawiła Brazylia. Ustępujący ze stanowiska prezydent Jair Bolsonaro podpisał ustawę regulującą sektor cyfrowych monet. W wyniku wprowadzenia nowych przepisów ustanowiono system licencjonowania dla firm, które świadczą kryptowalutowe usługi. Co więcej, określono nowe ramy w prawie karnym za oszustwa z użyciem kryptowalut.
Na naszym kontynencie proces legislacyjny również postępuje. Bardzo ważnym tegorocznym wydarzeniem było uchwalenie przez Parlament Europejski ustawy dotyczącej cyfrowych aktywów o nazwie „Markets in Crypto-Assets”, w skrócie MiCA. Rozporządzenie zwiększa ochronę konsumentów poprzez zaostrzenie wymagań dla podmiotów świadczących usługi w zakresie kryptowalut. MiCA nakłada m.in. obowiązek uzyskania zezwolenia oraz opublikowania specjalnego dokumentu informacyjnego, zatwierdzanego przez wyznaczone organy.
Ubiegły rok potwierdził również, że branża blockchainowa oraz cyfrowych aktywów potrzebują większego nadzoru. Upadek FTX (drugiej co do wielkości giełdy kryptowalut na świecie) czy załamanie się ekosystemu Terra (w wyniku czego swoje bankructwo ogłosiły takie kryptowalutowe firmy, jak Celsius, Three Arrows Capital czy BlockFi) świadczy o tym, że w tym sektorze nie ma miejsca na „Dziki Zachód”.
– Spodziewamy się, że wiele problemów spowodowanych brakiem odpowiednich regulacji zostanie rozwiązanych w 2023 r., co poprawi bezpieczeństwo klientów i zmniejszy obciążenie operatorów – komentuje Stanislav Havryliuk. – Nie wszyscy zgadzają się z regulacjami, ale po katastrofalnych wydarzeniach z 2022 roku nie ma wątpliwości, że niektóre kwestie wymagają poprawy. Zonda zamierza kontynuować współpracę z organami regulacyjnymi i ustawodawcami, na pierwszym miejscu stawiając bezpieczeństwo klientów bez nakładania ograniczeń w zakresie innowacji. Będziemy też kontynuować ekspansję na zagranicznych rynkach – w zeszłym roku uzyskaliśmy kanadyjską licencję oraz weszliśmy na włoski rynek. Nie zamierzamy się zatrzymywać.
Wzmożone prace instytucji nad uregulowaniem rynku kryptowalut to w dużej części efekt milionowych strat, jakie ponieśli inwestorzy w wyniku upadku giełdy kryptowalut FTX oraz firmy Terraform Labs. Dlatego też regulatorzy działają w tym kierunku.
– Surowsze przepisy dotyczące działalności operatorów kryptowalutowych to dobra wiadomość dla inwestorów, zwłaszcza tych, którzy jeszcze w tym roku odczuwają zeszłoroczne straty. Niestety w wielu krajach przepisy zostały wprowadzone w pośpiechu, brakuje im spójności i jasności. Może to skutkować opóźnieniami w realizacji transakcji i dodatkowymi kontrolami, które wielu użytkowników uważa za niepotrzebne – dodaje Havryliuk.
Powrót hossy
Inwestorzy krytowalutowi nie będą kojarzyć ubiegłego roku z łatwymi zyskami. Bitcoin (BTC) zakończył rok poniżej poziomu 20 tys. USD, zatrzymując się w okolicy 17 tys. USD. W ciągu roku BTC stracił na wartości ponad 65% od momentu swojego rekordu w listopadzie 2021 roku. Za spadkami Bitcoina podążyły inne cyfrowe aktywa. Druga pod względem kapitalizacji rynkowej cyfrowa moneta, czyli Ethereum (ETH), na koniec roku znajdowała się na poziomie nieco powyżej 1,1 tys. dolarów. Tak samo jak BTC, ETH w ciągu roku spadł o ponad 65%. Kapitalizacja całego rynku spadła z poziomu 2 bln USD do nieco ponad 830 mld USD.
Jednak każda zima kiedyś się kończy, a wielu analityków oraz branżowych specjalistów przewiduje, że kryptobessa zakończy się w drugiej połowie 2023 roku. Oczekuje się, że sektor kryptowalut po zaleczeniu kilku dotkliwych ran, jakich doznał w 2022 roku, podniesie się i wróci jeszcze silniejszy na drogę wzrostów.
Regulacje rynku zdecydowanie mogą przyczynić się do poprawy jego bezpieczeństwa, a co za tym idzie, większego zaufania instytucji do cyfrowych aktywów. To w rezultacie może skutkować powrotem inwestorów na rynek oraz wejściem na niego nowych, wielkich korporacji. Finalnie doprowadzi to do napływu nowego kapitału oraz podniesieniu się kursów kluczowych kryptowalut.
– Wydarzenia z ostatnich kilku miesięcy miały druzgocący wpływ na branżę kryptowalut, ale rynek przetrwał i teraz wygląda na gotowy do powrotu silniejszy i lepszy niż kiedykolwiek. W 2022 r. liczba posiadanych bitcoinów przez klientów giełdy Zonda wzrosła o 11%, a na platformie pojawiło się 11 nowych monet. Wielu analityków przewiduje rekordowe ceny głównych coinów, ale my wolimy pozostać w tej kwestii bardziej ostrożni – komentuje Stanislav Havryliuk.
Oczywiście nic nie jest pewne, zwłaszcza na tak stosunkowo młodym i zmiennym rynku. Co więcej, nie jest to pierwsza bessa i na pewno nie ostatnia. W związku z tym Zonda jest przygotowana na różne scenariusze.
– Poprzednie bessy trwały przez co najmniej dwa lata, więc nie ma mocnych dowodów na poparcie nowych maksimów w 2023 r. Jednak wraz z powrotem zaufania na rynek i poprawą przepisów spodziewamy się, że wskaźniki na koniec roku będą wyższe niż na początku. W 2022 r. nasze miesięczne obroty wynosiły ponad 150 mln EUR. Liczymy, że w tym roku będzie to jeszcze więcej – dodaje Przemysław Kral, CEO Zondy.
Rozwój sektora DeFi
We wrześniu 2022 r. miało miejsce zdecydowanie najważniejsze pod kątem technologicznym wydarzenie w świecie kryptowalut. Mowa oczywiście o przejściu blockchaina Ethereum na nowy model wydobycia ETH za pośrednictwem algorytmu Proof-of-Stake. Aktualizacja ta, zwana The Merge, sprawiła, że transakcje dokonywane w tym blockchainie są dużo szybciej przetwarzane, a sama sieć stała się bardziej stabilna i bezpieczniejsza.
To właśnie na tym blockchainie zachodzi najwięcej procesów związanych z DeFi, czyli rynkiem zdecentralizowanych finansów. Z tym ekosystemem są związani przede wszystkim kryptowalutowi pożyczkodawcy oraz platformy handlujące cyfrowymi aktywami.
– Wraz z rozwojem DeFi spodziewamy się znacznego wzrostu interoperacyjności między łańcuchami – czyli protokołów pomostowych, które umożliwiają przepływ monet pomiędzy rozproszonymi platformami DeFi. Chociaż wciąż jest to stosunkowo nowa koncepcja – około 30 istniejących protokołów pomostowych ma tylko 10 mld USD całkowitej wartości zablokowanej (TVL) – następna hossa prawdopodobnie przyniesie wzrost zapotrzebowania na interoperacyjność między łańcuchami – przewiduje Havryliuk.