Decyzja w sprawie przekazania Niemcom serwisowanej w Kanadzie turbiny dla gazociągu Nord Stream 1 jeszcze nie zapadła – poinformował w piątek minister zasobów naturalnych Jonathan Wilkinson. Zwrot urządzenia byłby złamaniem sankcji, nałożonych przez Ottawę na Rosję.
"To nie jest proste i nie podjęliśmy decyzji, ale z pewnością prowadzimy rozmowy z naszymi przyjaciółmi, Ukrainą i Niemcami" - powiedział Wilkinson w rozmowie z publicznym nadawcą CBC. Zapewnił, że Kanada całkowicie popiera sankcje wobec Rosji, ale jednocześnie podkreślił, że rolą tych sankcji nie jest „ukaranie naszego sojusznika, Niemiec, nie jest załamanie gospodarki Niemiec, Włoch, Słowacji i Austrii” i trwają prace nad znalezieniem rozwiązania.
Wilkinson zwrócił uwagę na uzasadnione obawy Niemiec „przed brakiem opału, by ogrzać domy w zimie i brakiem zasilania dla przemysłu”. Wskazał też, że Nord Stream 1 zaopatruje w gaz nie tylko Niemcy, ale także inne kraje Europy. „Zaś rząd Rosji używa sprawy turbiny jako uzasadnienia do ograniczenia dopływu gazu do Niemiec i innych krajów” - dodał.
Problem dotyczy turbiny, która jest częścią systemu tłoczenia gazu przez Nord Stream 1. Turbina podlega obecnie planowemu przeglądowi, dokonywanemu przez Siemens Energy w zakładzie w Montrealu i, jak określają to media kanadyjskie, stała się „zakładnikiem” sankcji wobec Gazpromu. Rosja ograniczyła już przepływ gazu – jak podawało CBC - o 60 proc. i zapowiada, że jeśli turbina nie zostanie odesłana do poniedziałku, normalny przesył nie zostanie przywrócony.
Wg doniesień z Ukrainy, powołujących się na źródła w ukraińskim ministerstwie energetyki, rząd Kanady zamierza na wniosek Niemiec zatwierdzić decyzję o odstępstwie od reżimu sankcji wobec Rosji i chce przekazać Gazpromowi serwisowaną w Kanadzie turbinę. Formalnym powodem zniesienia sankcji w tym zakresie ma być argument, że przekazanie Gazpromowi turbiny da Rosji techniczną możliwość przywrócenia pełnego wolumenu przesyłu gazu do UE. Agencja Reuters, powołując się na źródło w ukraińskim ministerstwie energetyki, pisała, że Kijów już sprzeciwił się takim decyzjom.
Ambasada Ukrainy w Kanadzie oświadczyła w piątek, że „jesteśmy świadomi rozmów między Kanadą a Niemcami dotyczących turbiny Siemensa i mamy nadzieję, że rząd Kanady zapewni utrzymanie integralności obecnego reżimu sankcji” - cytowały media. Wcześniej do premiera Kanady Justina Trudeau napisał w tej sprawie Ukraiński Kanadyjski Kongres. „Każde uchylenie kanadyjskich sankcji będzie postrzegane jako kapitulacja przed rosyjskim szantażem i terroryzmem energetycznym” - podkreślono.
W czwartek agencja Bloomberga podawał, że niemiecki wicekanclerz Robert Habeck publicznie zaapelował do Kanady o przekazanie turbiny. Habeck dodał, że Niemcy popełniły poważny błąd uzależniając się w tak dużym stopniu od rosyjskich dostaw. Podkreślił jednak, że w obecnej sytuacji Niemcy nie mają wyboru i muszą prosić Kanadę o naruszenie własnych sankcji. „Jeśli to kwestia prawna dla Kanady, chcę zapewnić, że nie proszę Kanady o wysłanie (turbiny – PAP) do Rosji, ale do Niemiec” - powiedział Habeck.