„Twardo prezentujemy polski punkt widzenia w UE”. NASZ WYWIAD z wiceministrem finansów Leszkiem Skibą

- Twardo prezentujemy polski punkt widzenia w Unii Europejskiej - mówi w wywiadzie dla Filarybiznesu.pl Leszek Skiba, wiceminister finansów i Główny Rzecznik Dyscypliny Finansów Publicznych.


Czy brexit nie okaże się istotnym zagrożeniem dla wzrostu PKB, w tym zwłaszcza dla wzrostu handlu zagranicznego w przyszłym roku? Przecież Wlk. Brytania to nasz trzeci partner w wymianie handlowej z zagranicą…

Wygląda na to, że brexit powoli staje się coraz mniej istotnym ryzykiem dla Unii Europejskiej i dla Polski ponieważ ostatnie zdecydowane zwycięstwo Partii Konserwatywnej daje możliwość solidnego przeanalizowania i przygotowania się do scenariusza brexitowego. W związku z tym wydaje się, że ryzyko nieuporządkowanego brexitu jest mniejsze. Unia Europejska chce także iść w tym kierunku, by w ramach swoich możliwości przeprowadzić ten proces w taki sposób, by negatywne efekty zewnętrzne były jak najmniejsze.

Mimo ostatniego sukcesu polskiego rządu zwolnienia naszego kraju z jednoznacznego zobowiązania do tzw. neutralności klimatycznej do 2050 r. ze strony Unii Europejskiej presja na wprowadzanie także w Polsce kolejnych obostrzeń związanych z wymogami unijnej polityki klimatycznej będzie się nasilać. Jak związana z tym konieczność ponoszenia wielomiliardowych wydatków będzie w kolejnych latach wpływała na wzrost naszego budżetu i PKB?

Ogólnie patrząc polityka związana z dążeniem do tej tzw. neutralności klimatycznej, czy  uwzględnianie wymiaru ekologicznego przez rynki finansowe stanowi pewien problem dla polskich przedsiębiorstw. W większym stopniu dla przedsiębiorstw niż dla budżetu. Istnieje przy tym tendencja, by banki centralne alokowały swoje rezerwy w coraz większym stopniu w tzw. papiery ekologiczne, np. w „zielone” obligacje. To także presja na to, by banki niechętnie udzielały kredytów, na projekty „nie-ekologiczne” – podobnie, ubezpieczyciele, by także kierowali się analogicznymi kryteriami. 

Może to być problemem dla Polski, która dokonuje transformacji w kierunku różnicowania źródeł energii, choć bez radykalnych kroków. Ale jednak musimy brać pod uwagę fakt, że startujemy z gospodarką, dla funkcjonowania której wciąż istotny jest węgiel. Wobec tego polityka klimatyczna UE stanowi kłopot dla polskich przedsiębiorstw. Mamy tego świadomość. Twardo prezentujemy polski punkt widzenia w Unii Europejskiej. Z tej perspektywy staramy się bronić interesów polskich firm. Zobaczymy, w jakim kierunku będzie szła kontynuacja polityki środowiskowej UE. Niestety widzimy, że ta presja „pro-środowiskowa” ze strony UE jest silna, ale z drugiej strony nasze argumenty są w Brukseli słuchane. 

Jak wygląda z punktu widzenia ministerstwa finansów walka z problemem funkcjonowania szarej strefy?

To jest problem coraz mniejszy. W odniesieniu do szarej strefy w handlu wyrobami tytoniowymi instytut Almares przeprowadził badania dotyczące konsumpcji papierosów. Opublikowane dane wskazują, że udział papierosów pochodzących z nielegalnych źródeł jeszcze w 2014 r., a więc za rządów PO-PSL, wynosił na rynku ok. 20 proc., a ostatnie dane wskazują, że zmniejszył się do 11 proc. Mamy więc do czynienia z wyraźnym spadkiem szarej strefy w tej branży. 

Również uszczelnienie ściągalności VAT zadziałało z podobnymi skutkami. Choć oczywiście problemu nie udało się całkowicie wyeliminować. Musimy więc działać dalej, by z tym negatywnym zjawiskiem walczyć.

Czy jednak ostatnio proponowana podwyżka podatku akcyzowego o 10 proc. na napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe nie pogorszy sytuacji i nie spowoduje ponownego wzrostu szarej strefy?

W kontekście dyskusji w parlamencie w związku z tym projektem, gdzie padały tego typu oceny, warto pamiętać, że ministerstwo finansów, a szczególnie Krajowa Administracja Skarbowa wykonały wiele pracy, aby uszczelnić zarówno rynek papierosów, jak i wyrobów alkoholowych. Te działania, na co choćby wskazują dane instytutu Almares, o których wspomniałem, spowodowały w segmencie sprzedaży wyrobów tytoniowych ponad dwukrotne zmniejszenie szarej strefy w ciągu zaledwie kilku lat. Walka z nielegalną produkcją alkoholu, zwłaszcza tego, który skażony był tzw. skażalnikiem węgierskim, a następnie odkażany, pokazuje, ze Krajowa Administracja Skarbowa wykonała wiele pracy w ostatnich latach i jest lepiej przygotowana do tego, by zwalczać nielegalny przemyt alkoholu i papierosów. 

W związku z tym podwyżka akcyzy nie powinna sprzyjać powiększeniu się szarej strefy. Mamy już nowe instrumenty, więcej sprzętu, skanery TIR-ów na granicy. Związane jest to zresztą z dużym wzrostem wydatków, proporcjonalnym do potrzeb - w taki sposób, by granica, zwłaszcza wschodnia, gdzie ten przemyt był w największym stopniu uszczelniony, pozostała uszczelniona. A do tego nasilamy walkę z nielegalną produkcją z użyciem skażonego alkoholu – to też istotny problem, w rozwiązywaniu którego KAS może pochwalić się sukcesami. 
 

Źródło

Skomentuj artykuł: