Czad jest „cichym zabójcą”. Czujka może nas ochronić - strażacy radzą, co należy zrobić!

Czujka ratuje życie. W haśle, które często powtarzają strażacy, nie ma krzty przesady. Każdego roku bowiem dochodzi do tragedii z powodu zatrucia tlenkiem węgla. Taki sprzęt warto więc posiadać, ale przede wszystkim należy właściwie zamontować, aby spełniał swoją rolę. Czyli chronił nas i najbliższych.

Na dworze dość chłodno, więc w domach i mieszkaniach włączamy rozmaite urządzenia, aby zwiększyć temperaturę. Trzeba jednak bezwzględnie pamiętać - niewłaściwie użytkowane m.in. piece i kominki, uszkodzone, czy źle konserwowane mogą się stać przyczyną dramatu. Tym bardziej, jeśli wcześniej nie zadbaliśmy o udrożnienie kratek wentylacyjnych lub przewodów kominowych. To już wręcz prowokowanie kłopotów…

Niestety, każdej zimy dochodzi do wstrząsających tragedii z powodu zatrucia czadem; bywa nawet, że nagłej śmierci całych rodzin. Nie inaczej dzieje się podczas obecnych mroźnych dni. W ostatnich tygodniach w różnych regionach Polski doszło do kilkunastu zgonów z tego powodu. 

Ale równocześnie nie brak informacji, że udało się zapobiec najgorszemu, bo właściciele domu zamontowali czujniki, które zareagowały, gdy stężenie tlenku węgla stało się groźne.

Dlatego strażacy od lat apelują, aby były powszechnie stosowane, zwłaszcza w nieruchomościach mieszkalnych. Zresztą pod koniec listopada wszedł w życie przepis o obowiązkowym stosowaniu urządzeń do wykrywania pożaru oraz tlenku węgla. Obligatoryjne są już w nowo powstających inwestycjach, a od 1 stycznia 2030 roku takie się staną w każdym domu i mieszkaniu.

Nie można jednak zadowolić się zakupem dla „świętego spokoju”, bo źle zamontowana czujka będzie jedynie nieprzydatną atrapą. Wprawdzie nie brak poradników jak właściwie to przeprowadzić, ale zawsze najlepiej skorzystać z porad prawdziwych fachowców. 

Dlatego serwis FilaryBiznesu.pl sięgnął po wskazówki Państwowej Straży Pożarnej. 

Przede wszystkim warto wiedzieć gdzie nie należy montować czujki:

  • w tzw. martwych przestrzeniach (np. wnękach zasłoniętych przez meble czy zasłony);
  • tam gdzie działanie będzie zakłócone przez bezpośredni dopływ świeżego powietrza (np. w pobliżu drzwi, okien, kratek wentylacyjnych, wentylatorów);
  • w miejscach narażonych na działanie kurzu, brudu, aerozoli i domowych chemikaliów oraz w pomieszczeniach o dużej wilgotności powietrza;
  • na suficie, bo czad (po ochłodzeniu) z reguły utrzymuje się w dolnych i środkowych częściach pomieszczeń. 


Gdzie więc najlepiej ją umieścić? Wszędzie tam gdzie korzystamy z urządzeń mogących wytworzyć tlenek węgla, czyli m.in. kuchnie z piecykami gazowymi, łazienki z podgrzewaczami gazowymi wody, pokoje z kominkami. Powinny być zawieszone w tzw. strefy oddychania, czyli na wysokości dróg oddechowych. Trzeba bowiem pamiętać, że tlenek węgla unosi się w powietrzu od podłogi do sufitu.

„Z reguły najlepiej montować czujnik czadu na ścianie na wysokości wzroku stojącego człowieka ok. 1,5-1,9 m od podłogi. Ważna też jest odległość czujnika od jego potencjalnego źródła (np. kotła, piecyka, kominka), najlepiej by wynosiła ona ok. 2  (1-3 m) w linii prostej (mierzonej w poziomie) od urządzeń mogących być źródłem tlenku węgla. Co ważne, czujki tlenku węgla nie należy umieszczać przy kratce wentylacyjnej, ani jej zasłaniać” – tłumaczą strażacy.

Z kolei w sypialni najlepiej urządzenie zamontować w pobliżu łóżka. 

„To najlepszy sposób, aby usłyszeć, gdy załączy się alarm, w czasie kiedy śpimy. Dzięki temu szybko można podjąć ewakuację i działania ratunkowe” – przestrzega Państwowa Straż Pożarna.

Ile czujników warto zamontować, aby zwiększyć poziom bezpieczeństwa? Oczywiście, to zależy od wielkości nieruchomości, ilości i układu pomieszczeń.

„Generalną zasadą jest rozmieszczenie czujników tlenku węgla w taki sposób, aby w przypadku ich zadziałania sygnał był słyszalny w sypialniach. Tak więc jeżeli w budynku będzie się znajdował tylko jeden czujnik CO powinno się go instalować na korytarzu w pobliżu sypialni lub w samej sypialni” – czytamy w poradniku. – „W przypadku mieszkań jednopokojowych (kawalerki), czujnik tlenku węgla - powinien być zamontowany jak najdalej od urządzeń do gotowania i jak najbliżej miejsca, w którym znajduje się miejsce do spania”. 

Jeśli w domu jest kotłownia, to również tam bezwzględnie należy zamontować czujkę, ale w takim miejscu, aby sygnał po wykryciu gazu było wyraźnie słychać w pomieszczeniach na wyższych kondygnacjach nieruchomości.
 

Źródło

Skomentuj artykuł: