Chociaż ponad połowa przedsiębiorstw zakończyła ubiegły rok spadkiem przychodów, to 63 proc. firm pozytywnie albo neutralnie ocenia swoją obecną sytuację. Próbą może być dla nich 2021 r. - pisze dzisiaj "Rzeczpospolita".
- Prawdziwą próbą dla polskich firm będzie rok 2021 – przewidują eksperci firmy EY w swoim raporcie "Rok z Covid-19 oczami polskich przedsiębiorców" (...). Raport jest wynikiem badania, które na zlecenie EY zrealizował w styczniu tego roku IBRiS na próbie 500 przedsiębiorstw z różnych branż - pisze dziennik.
"Większość z nich poradziła sobie z kryzysem wywołanym przez wybuch pandemii Covid-19, który najmocniej dotknął mikrofirmy – ponad połowa z nich jest teraz w złej kondycji. Najtrudniej jest tym działającym w usługach. To w usługach przedsiębiorcy najczęściej (45 proc.) oceniają swoją obecną sytuację jako raczej, albo bardzo, złą w porównaniu ze stanem sprzed pandemii. W branży hotelarskiej i gastronomicznej mówi tak aż 95 proc. badanych"
Według gazety, wśród ogółu firm o pogorszeniu sytuacji mówi 36 proc. badanych. Średnią podwyższają przedsiębiorstwa produkcyjne i budowlane, wśród których niemal czterech na dziesięciu dobrze ocenia swoją kondycję, a tylko co czwarty notuje jej pogorszenie.
- Wyniki badań przedsiębiorstw potwierdzają, że o ile niemal wszystkie branże dotkliwie odczuły skutki zamrożenia gospodarki wiosną 2020 r., o tyle w kolejnych miesiącach sytuacja w poszczególnych sektorach wyglądała już bardzo różnie – komentuje wyniki badania Marek Rozkrut, partner, główny ekonomista i szef Zespołu Analiz Ekonomicznych EY Polska.
Jak czytamy, podczas gdy silny spadek przychodów odnotowano w wielu przedsiębiorstwach usługowych, to przemysł odrobił straty i powrócił do dawnego trendu. W dużej mierze dzięki eksportowi.
- To właśnie niedoceniany często eksport po raz kolejny okazuje się być głównym motorem wzrostu polskiej gospodarki. W ostatniej dekadzie odpowiadał on za prawie dwie trzecie wzrostu PKB w Polsce – podkreśla główny ekonomista EY.
Ten trend powinien się utrzymać, bo w najbliższym czasie będziemy też korzystać z ożywienia w USA i w Chinach.
- Znaczna część naszego eksportu trafia właśnie na te rynki, choć często odbywa się to za pośrednictwem innych krajów, w szczególności Niemiec – zaznacza Rozkrut.