Biznes obawia się o wyniki negocjacji w sprawie nowego budżetu UE. Mniejsze fundusze to gorsze warunki

Według ekspertów organizacji Pracodawcy RP zapowiadane zmniejszenie funduszy przypadających Polsce odbije się na polskim wzroście gospodarczym oraz sytuacji rodzimych przedsiębiorstw.

„Fundusze strukturalne napływające z Unii Europejskiej to bardzo istotny element gospodarczego krwioobiegu Polski. Są przeznaczane na inwestycje infrastrukturalne, które w większości realizują polscy przedsiębiorcy korzystający z polskich pracowników. W rezultacie wzbogaca się nasza infrastruktura, rozwijają się nasze firmy, powstają nowe miejsca pracy, a państwo dodatkowo może cieszyć się z wyższych wpływów podatkowych” 

tłumaczy Piotr Kamiński, wiceprezydent Pracodawców RP.

Wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej siłą rzeczy spowodowało okrojenie jej przyszłego budżetu. Ale jak podkreślono w stanowisku Pracodawców RP,  na wielkości funduszy przypadających Polsce zaważyć mogą także inne okoliczności, takie jak  coraz większe uzależnienie transferów od wypełniania celów związanych z neutralnością klimatyczną oraz konflikty wokół przestrzegania praworządności. Tymczasem już jakiekolwiek ograniczenie unijnego finansowania będzie dla Polski złą wiadomością. 

„W sytuacji spowolnienia gospodarczego ogarniającego Europę można się spodziewać, że negocjacje potrwają długo i będą obfitować w ostre starcia. Państwa będące płatnikami netto będą dążyć każdym sposobem do zmniejszenia swoich wydatków. Państwa otrzymujące więcej niż wpłacają – takie jak Polska – będą próbować ochronić swoje interesy. Do tego dojdą dążenia krajów zaawansowanych technologicznie do przesunięcia ciężaru finansowania z polityki spójności na wspieranie innowacyjności” 

przewiduje Piotr Wołejko, ekspert ds. społeczno-gospodarczych Pracodawców RP.

Dla Polski najkorzystniejsze byłoby zachowanie dotychczasowych kluczy podziału środków unijnych. Jest jednak pewne, że zostaną one w jakimś stopniu zmodyfikowane, m.in. przez uwzględnienie ogłoszonego przez UE „Green Dealu”, czyli zasad polityki klimatycznej. A to oznacza, że Polska musi się liczyć z cięciami. Zdaniem Piotra Kamińskiego, każde zmniejszenie tych funduszy odbije się na polskich przedsiębiorcach, a tym samym odczuje to całe społeczeństwo.

Źródło

Skomentuj artykuł: