Zmniejszyła się łączna wartość zadłużenia, jakie po sobie zostawili niewypłacalni przedsiębiorcy
Według danych Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej w pierwszej połowie br. 208 firm ogłosiło upadłość, a wobec 2160 wszczęto postępowanie restrukturyzacyjne.
Analizując dane z perspektywy kwartałów, widać, że II kw. br. przyniósł mniejszą liczbę upadłości niż pierwszy (103 wobec 105), ale większą liczbę restrukturyzacji (1108 wobec 1052).
Sytuacja przedsiębiorców
Zmniejszyła się nieco natomiast łączna wartość zadłużenia, jakie po sobie zostawili niewypłacalni przedsiębiorcy (64 mln zł wobec blisko 70 mln zł w I kwartale) – wynika z analiz Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
W II kwartale br. 60 proc. bankrutujących firm była wpisana do KRD w dniu ogłoszenia upadłości. Wśród nich 14 proc. stanowiły jednoosobowe działalności gospodarcze, a 86 proc. spółki prawa handlowego. Co zaskakujące, JDG-i mają do oddania aż 7 mln zł a spółki 5,5 mln zł.
– Co prawda liczba wierzycieli bankrutujących firm zmalała w ujęciu kwartał do kwartału, ale zwiększyła się liczba wierzycieli, których dłużnicy rozpoczęli proces restrukturyzacji. Mówimy o setkach firm w Polsce, które mogłyby uniknąć współpracy z dłużnikiem i trudnych do odzyskania należności, gdyby sprawdzały i monitorowały jego kondycję finansową. Co czwarta nierzetelna firma widniała w bazie danych KRD już na dwa lata przed ogłoszeniem upadłości. Na 3 miesiące przed upadłością była już tam wpisana ponad połowa firm. Prawdopodobieństwo, że jako przedsiębiorcy trafimy na niewypłacalnego kontrahenta jest więc ogromne
Analizując dane KRD z perspektywy branż dłużników, największa nieuregulowana suma zobowiązań widnieje na koncie branży wydawniczej – 4,6 mln zł, zaraz za nią plasuje się przemysł – 3,6 mln zł. Sektorową trójkę zamyka rolnictwo, na którym ciąży milion zł długu.
– Na niewypłacalność nie powinno się patrzeć przez pryzmat wielkości pozostawionych długów. One mogą być niewielkie, ale w przypadku małych firm to może być wystarczające, by stracić zdolność do regulowania zobowiązań. Trzeba jednak też pamiętać, że po drugiej stronie są wierzyciele. Im mniejsi, tym bardziej dotkliwy jest dla nich jest brak zapłaty kilkunastu, czy nawet kilku tysięcy złotych
Spośród przedsiębiorstw, które w II kwartale 2023 r. rozpoczęły restrukturyzację, w najgorszej sytuacji są firmy budowlane – na ich koncie widnieje prawie 10 mln zł nieopłaconych zobowiązań. W równie złej kondycji jest przemysł, którego zadłużenie w restrukturyzacji wynosi 9,2 mln zł, i handel – 8 mln zł.
– Według badania „Audyt windykacyjny”, jakie przeprowadziliśmy na przedsiębiorcach, niemal 60 procent z nich przyznaje, że doświadcza problemów z regulowaniem faktur na czas przez kontrahentów, a co 5. firma zmaga się z tym zdecydowanie często. Żadna natomiast nie wskazała, by takie sytuacje w ogóle nie miały miejsca