TYLKO U NAS. Adam Gawęda: Polityka Unii musi być uczciwa, sprawiedliwa i solidarna 

Komisja Europejska i wszystkie jej agendy wyraźnie dążą do tego, aby wyeliminować węgiel z przestrzeni surowcowej, ale wiemy, że nie jest to nasza droga. Będziemy chronili klimat i środowisko, ale wiemy również, że transformacja surowcowo-energetyczna musi być po prostu uczciwa, sprawiedliwa i solidarna – mówi w specjalnym wywiadzie dla naszego portalu Adam Gawęda, pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego, Wiceminister Aktywów Państwowych 

Mariusz A. Urbanke: Premier Mateusz Morawiecki na szczycie w Brukseli uzyskał zwolnienie z zobowiązania Unii Europejskiej do osiągnięcia neutralności klimatycznej, co to oznacza dla Polski?

Adam Gawęda: Wywalczyliśmy coś, co wydawało się niemożliwe. Polska została wyłączona z obowiązku osiągnięcia przez Unię Europejską neutralności klimatycznej do 2050 r., a wyjątek został wpisany do konkluzji. Jak mówił premier Mateusz Morawiecki – mamy rabat klimatyczny i dużo więcej czasu na bardzo korzystne rozwiązania. Dzięki temu Polska będzie w swoim tempie dochodzić do wyznaczonych celów. Teraz mamy bardzo mocny argument w negocjacjach budżetowych w przyszłym roku, mamy w ręku te dzisiejsze konkluzje i bez realnych, konkretnych funduszy, które nam to zrekompensują na nic nie musimy się godzić. 

Szefem nowej Komisji Europejskiej została Ursula von der Leyen, która uzyskała nominację dzięki m.in. parlamentarzystom z Polski w tym Prawa i Sprawiedliwości. Budziło to nadzieję na szersze wsparcie dla naszej gospodarki. Z Brukseli dochodzą jednak wieści, że Ursula von der Leyen potrzebowała wsparcia Zielonych i w związku z tym ogłosiła bardzo ambitny plan zakładający, że neutralność klimatyczna i redukcja emisji CO2 są obecnie dla UE priorytetem. Co to oznacza dla polskiego górnictwa i całej naszej gospodarki?

Komisja Europejska i wszystkie jej agendy wyraźnie dążą do tego, aby wyeliminować węgiel z przestrzeni surowcowej, ale wiemy, że nie jest to nasza droga. Będziemy chronili klimat i środowisko, ale wiemy również, że transformacja surowcowo-energetyczna musi być po prostu uczciwa, sprawiedliwa i solidarna. Solidarna w aspekcie wszystkich państw, nie tylko Europy, ale i świata. W 2018 r. wzrosła emisja GHG (Green House Gases - gazy cieplarniane) o 2 proc. w porównaniu z 1,6 proc. wzrostem z 2017 r., w tym np. w Chinach o 2,3 proc., w USA - o 3,4 proc., w Indiach o 6,4 proc. (w Europie jej poziom zatrzymał się już w latach 2014-2016).

Nie sposób planować dziś przyszłości energetycznej, nie patrząc na to, jak dużo emitują te wszystkie kraje, które nie spełniają rygorystycznych przepisów, a które tak naprawdę eliminują konkurencyjność naszej gospodarki. My głośno o tym mówimy. Musimy też odpowiedzialnie tworzyć otoczenie prawne, aby nasz sektor górniczy mógł się dobrze rozwijać. Ze wsparciem okołogórniczych placówek naukowych można odpowiedzialnie wytyczyć drogę dla górnictwa w Polsce, aby było ono nie tylko ekonomicznie uzasadnione i innowacyjne, ale także bezpieczne. 

Zdaniem ekspertów stworzenie Zielonego Ładu Dla Europy grozi utratą ponad 40 tys. miejsc pracy w Polskiej Grupie Górniczej i kolejnych ponad 100 tys. miejsc pracy w polskim przemyśle okołogórniczym. Czy po wynegocjowaniu rabatu klimatycznego ta sprawa nie stanowi już problemu?

Musimy sprostać stawianym przed górnictwem wyzwaniom. Nie powinniśmy jednak mówić "kiedy będzie po węglu". Musimy mówić o sytuacji, jak obok węgla tworzyć nowe impulsy gospodarcze. I jak razem z węglem tworzyć technologię, by stabilność sektora surowcowego i potencjał były właściwie wykorzystywane. Jestem przekonany, że razem z wszystkimi, którzy odpowiadają za górnictwo, będziemy w drodze odpowiedzialnego dialogu kreślili plany na naszą przyszłość. Pragnę podkreślić, że dla górnictwa ważne są nie tylko wyniki makroekonomiczne, ale także aspekty społeczne, polityczne i prawne w szerokiej skali. Węgiel ma nadal kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego kraju. Warto też zwróci
 uwagę na generowanie przez górnictwo w Polsce ogromnej wartości dodanej w postaci finansowania rynku, technologii, przemysłu maszynowego, nauki, wkładów do budżetu publicznego, tworzenia i utrzymywania dużej ilości atrakcyjnych miejsc pracy. Dlatego transformacja w tym sektorze nie może polegać na prostej zamianie na podobną liczbę innych miejsc pracy, ale musi uwzględnić ich jakość i wartość. 

Ocenia się, że osiągnięcie neutralności klimatycznej energetyki w Polsce oznacza koszty rzędu 130-140 mld euro, a związane z tym koszty całej polskiej gospodarki byłyby niemal dwukrotnie wyższe. Czy to są realne szacunki?

W mojej ocenie koszty transformacji powinny być pokazane w szerszej perspektywie. Mam tutaj na myśli zarówno koszty transformacji w energetyce, górnictwie, hutnictwie, koksownictwie oraz szeroko pojętym przemyśle, ale również koszty społeczne. Tj. transformacja rynku pracy, firm kooperujących z przemysłem górniczym. W tej sytuacji wstępnie przewidziane w nowej unijnej perspektywie finansowej UE pieniądze na wsparcie transformacji regionów górniczych zapowiadane na poziomie 5 mld euro - byłyby niewystarczające. Środki te powinny być właśnie rzędu co najmniej 130-140 mld euro.

We wnioskach ze szczytu pojawił się zapis o stworzeniu Funduszu Sprawiedliwej Transformacji w wysokości 100 mld euro na najbliższą 7-letnią perspektywę finansową na wsparcie transformacji energetycznej. Kto na tym skorzysta, czy również takie regiony jak Śląsk?

Tak, choć na razie środki planowane na ten fundusz wydają się zbyt skromne, a w dodatku stara się o nie tak dużo regionów. Dla Śląska czy regionów kopalń węgla brunatnego będą to kwoty niewystarczające na dokonanie transformacji. Podkreślamy też w negocjacjach z Brukselą, że sprawiedliwa transformacja musi mieć charakter zapobiegawczy, tak by mieszkańcom regionów górniczych, które zostaną najbardziej dotknięte procesem obniżenia emisyjności, zapewnić odpowiednią pomoc i wsparcie, ponieważ istnieje wysokie ryzyko wystąpienia problemów związanych z utratą miejsc pracy i wyludnieniem tych terenów. Obecnie w Unii Europejskiej działa ponad 200 elektrowni zasilanych węglem z ok. 130 kopalń. Zatrudnienie w sektorze górniczym Wspólnoty, to obecnie ok. 240 tys. osób. Samych górników jest 185 tysięcy. Proces przekształceń musi więc zmierzyć się z wyzwaniem, jakim jest częsty brak jego akceptacji wśród społeczności zamieszkującej tereny węglowe. Przejście na gospodarkę niskoemisyjną powinno być przeprowadzone w sposób opłacalny zarówno pod kątem ekonomicznym i społecznym oraz musi być zapewniona elastyczność
 dla państw i regionów. Różne kraje mają inny punkt startu w transformacji energetycznej, dlatego proces ten dla jednych będzie mniej dotkliwy, a dla innych bardziej. 

Co zrobić, aby proces negocjacji na forum UE w sprawach klimatycznych był dla Polski skuteczny?

W mojej opinii konieczne jest wyraźne artykułowanie m.in. wspomnianych kosztów, jakie transformacja oznacza dla polskiej gospodarki. Myślę, że to jest argument, który w jakiś sposób będzie przemawiał do wyobraźni. To nie mogą być środki budżetowe, bo takimi nie dysponujemy, zaś gdybyśmy chcieli skorzystać ze środków unijnych, to okazuje się, że one w żaden sposób się nie mieszczą w procesy transformacji energetycznej. W związku z tym to musiałyby być dodatkowe środki. Mówiąc o neutralności klimatycznej trzeba też wskazywać na solidarność europejską, podkreślając, że transformacja energetyczna krajów Europy Zachodniej, która była prowadzona przez kilkadziesiąt lat, miała swoją drogę, czas i możliwe środki. W sprawie neutralności klimatycznej twardo stawialiśmy warunki i osiągnęliśmy sukces. 
 

Źródło

Skomentuj artykuł: