Unijne sankcje obejmą 54 proc. białoruskiego eksportu do Unii Europejskiej, co może doprowadzić do zmniejszenia tegorocznego PKB tego kraju o 5 proc. - szacuje Polski Instytut Ekonomiczny. Najbardziej ucierpią eksporterzy drewna i wyrobów z drewna - dodano.
Polski Instytut Ekonomiczny przypomniał w poniedziałek, że 2 marca 2022 r. Rada Europejska przyjęła decyzję, która rozszerzyła zakres dotychczasowych sankcji "w związku z zaangażowaniem Białorusi w bezprawną agresję wojskową Rosji wobec Ukrainy". Wprowadziła ona m.in. dalsze ograniczenia dotyczące handlu towarami wykorzystywanymi do produkcji lub wytwarzania wyrobów tytoniowych, produktów mineralnych, produktów zawierających chlorek, produktów drzewnych, wyrobów cementowych, wyrobów z żelaza i stali oraz wyrobów z gumy, a także maszyn.
"Obostrzenia objęły produkty, których import do UE odgrywa stosunkowo dużą rolę. W 2020 r. Białoruś odpowiadała za 17,4 proc. przywozu spoza UE produktów zawierających chlorek potasu, a także za blisko 9 proc. przywozu drewna oraz produktów cementowych" - przekazało PIE w informacji prasowej. Jak dodano, w pozostałych grupach produktów objętych sankcjami udział Białorusi nie przekraczał 1 proc.
"Według szacunków Polskiego Instytutu Ekonomicznego, unijne sankcje obejmą 54 proc. białoruskiego eksportu do UE, co może doprowadzić do zmniejszenia tegorocznego PKB tego kraju o 5 proc. Roczna wartość eksportu objętego sankcjami to ok. 2,9 mld dol. (na podstawie danych z 2020 r.)" - oceniło PIE.
Według Instytutu, uciążliwość sankcji dla Białorusi w poszczególnych grupach produktów będzie zróżnicowana. "Najbardziej ucierpią eksporterzy drewna i wyrobów z drewna, gdyż sankcje obejmą aż 67 proc. wartości eksportu tej grupy produktów. Wysoki udział UE cechował również białoruski eksport produktów cementowych oraz wyrobów z żelaza i stali – około 35 proc. sprzedaży zagranicznej realizowano na rynku unijnym" - tłumaczy PIE.
Zdaniem Instytutu, 5-procentowy spadek PKB z powodu tych restrykcji nastąpi przy założeniu, że białoruscy producenci nie przekierują niesprzedanych w UE towarów na rynki alternatywne.
W opinii Łukasza Ambroziaka z zespołu gospodarki światowej w Polskim Instytucie Ekonomicznym sankcje silnie wpłyną na białoruskich eksporterów.
"Patrząc na wymianę polsko-białoruską, w przywozie z Białorusi do Polski objęto nimi towary o rocznej wartości przywozu równej 689 mln dol., co stanowi 59 proc. polskiego importu z tego państwa w 2020 r. (oraz jedną czwartą unijnego importu objętego sankcjami)" - tłumaczy Ambroziak cytowany w informacji prasowej.
Jak wskazał, biorąc pod uwagę cały polski import (łącznie z wewnątrzunijnym), z Białorusi pochodziło 17 proc. dostaw do Polski produktów cementowych, 22 proc. produktów zawierających chlorek potasu oraz 13 proc. drewna i wyrobów z drewna.
"Zakłócenia dotkną zatem przywóz produktów, na rynku których już obecnie panuje nierównowaga skutkująca wysokimi cenami. Import niektórych produktów był związany z faktem, że konkurencyjność cenowa białoruskich producentów wynikała z mniej rygorystycznych norm ochrony środowiska. W efekcie polscy producenci np. cementu mogą zyskać na tej sytuacji uzyskując nowe zamówienia w Polsce i UE" – powiedział Ambroziak.
Poniedziałek to 12. dzień inwazji rosyjskiej na Ukrainę, która rozpoczęła się 24 lutego. W związku z rosyjską napaścią na Ukrainę wiele państw i przedsiębiorstw na świecie nałożyło na Rosję i Białoruś sankcje gospodarcze i polityczne.