Amerykański organizacje pomocowe zajmujące się przekazywaniem żywności potrzebującym ostrzegają przed „najgłodniejszymi letnimi” tygodniami. Z kolei republikanie wytykają Bidenowi, że sam obwiniał Trumpa o kolejki po żywność, gdy tymczasem podczas jego prezydentury sytuacja ta również jest bardzo zła.
Prezydent Biden powiedział, że „to po prostu niewiarygodne” iż podczas pandemii ludzie musieli czekać w kolejkach po jedzenie. Tymczasem teraz organizacje pomocy żywnościowej w całym kraju ostrzegają przed „najgłodniejszym latem”.
Wysoka inflacja zarówno zwiększyła ciężar finansowy dla biednych rodzin, jak i utrudniła bankom żywnościowym zapewnienie pomocy takim rodzinom, poinformowało Fox Business kilka organizacji charytatywnych.
Wyższe ceny w połączeniu z wygasającymi korzyściami związanymi z pandemią i mniejszą liczbą darowizn doprowadziły do gwałtownego wzrostu popytu, który według przewidywań grup utrzyma się na wysokim poziomie w najbliższym czasie.
W maju Biden zaatakował byłego prezydenta Trumpa za długie kolejki w czasie gdy wielu Amerykanów było zmuszonych czekać na pudełka z jedzeniem we wczesnych stadiach pandemii COVID-19.
Prezydent Biden przekonywał, że amerykański plan ratunkowy, pakiet stymulacji po pandemii o wartości prawie 2 bilionów dolarów, który podpisał tuż po objęciu urzędu, pomógł wyżywić 41 milionów ludzi.
Tymczasem na początku pandemii administracja Trumpa rozdała 155 milionów pudełek z żywnością potrzebującym rodzinom i osobno przeznaczyła ponad 2 miliardy dolarów w 2019 i 2020 roku na swój program zakupów i dystrybucji żywności.
Szacuje się, że wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych wzrósł w czerwcu o 9,1% rok do roku, co jest najszybszym tempem inflacji od 1981 r., według Departamentu Pracy. Sama kategoria cen żywności wzrosła o ponad 10%, a posiłki w domu wzrosły aż o 12,2%. Jest to największy skok od lat 70. XX wieku.