Jeśli musisz zabrać samochód do warsztatu, jego naprawa może potrwać dłużej niż zwykle. To dlatego, że w USA brakuje mechaników samochodowych, co powoduje przedłużający się serwis.
Doświadczeni mechanicy przechodzą na emeryturę w coraz szybszym tempie, co stanowi wyzwanie dla warsztatów próbujących obsadzić wolne stanowiska.
„Było ciężko, zwłaszcza od czasu pandemii” - powiedział foxbusiness.com Nolan Bailey, kierownik Emily's Garage. Jego firma miał niedawno wolne miejsce dla nowego technika samochodowego. Jednak znalezienie odpowiedniego człowieka zajęło im o wiele więcej czasu niż kiedyś.
„Zwykle możesz złożyć wniosek” - mówi Bailey. „A kiedy ludzie są głodni pracy, dostaniesz 20-30 kandydatów w ciągu tygodnia lub dwóch. W tym przypadku otrzymaliśmy może czterech lub pięciu kandydatów w ciągu dwóch miesięcy.”
Według National Automobile Dealer Association, każdego roku otwiera się około 76 000 stanowisk mechaników samochodowych w porównaniu do zaledwie 39 000 pracowników wychodzących z uczelni technicznych lub programów szkoleniowych.
„Zaczynamy dostrzegać, że wielu starych fachowców wypada z tej branży naprawczej. I to naprawdę staje się przerażające dla naszej społeczności” - przekonuje Scott Benavidez z branży usług motoryzacyjnych. Kolejną kwestią nękającą branżę według Benavideza jest ilość szkół średnich oferujących uczniom możliwość pracę w tym fachu. „Straciliśmy komunikację, prawdopodobnie pod koniec lat 90-tych lub na początku 2000 roku, ze szkołami średnimi i ich programami” - twierdzi Benavidez. „Teraz chcemy to odzyskać, ale będzie to powolny proces” - dodaje.
Emily's Garage musiała podnieść płace, aby przyciągnąć kandydatów. „Musieliśmy być dość konkurencyjni w cenach” - mówi Bailey. „Płacimy naszym chłopakom bardzo sprawiedliwie.”
Jeśli niedobór będzie się pogłębiał, naprawa samochodów będzie bardzo uciążliwa dla klientów, którzy mogą to odczuć na swoich kieszeniach oraz czasie oczekiwania na naprawione auta.