- Niepewność jest największym wrogiem inwestycji, sprawia, że inwestorzy mają obawy co do przyszłej stopy zwrotu z inwestycji. Nawet jeśli dynamika inflacji uległa zmniejszeniu, to nie oznacza jednak powrotu do dawnych, niższych cen -– powiedziała wiceprezes EBI prof. Teresa Czerwińska.
- W ubiegłym roku odnotowaliśmy spadek nastroju inwestycyjnego, wstrzymywanie decyzji inwestycyjnych ze względu na wysoką niepewność. Niepewność jest największym wrogiem inwestycji, sprawia, że inwestorzy mają obawy co do przyszłej stopy zwrotu z inwestycji - powiedziała wiceprezes Europejskiego Banku Inwestycyjnego prof. Teresa Czerwińska.
Dodała, że w bieżącym roku nastrój inwestycyjny nie uległ jeszcze istotnemu polepszeniu, wciąż utrzymuje się wysoki poziom inflacji. Nawet jeśli dynamika inflacji uległa zmniejszeniu, to - jak wskazała wiceprezes EBI - nie oznacza jednak powrotu do dawnych, niższych cen.
- W przypadku wielu projektów inwestycyjnych oznacza to istotny wzrost kosztów realizacji w stosunku do pierwotnie zakładanego. Widoczne to jest zwłaszcza w przypadku projektów infrastrukturalnych, budowlanych, których koszty realizacji istotnie wzrosły ze względu na wysokie ceny energii oraz materiałów budowalnych
Zaznaczyła, że EBI nie opracowuje prognoz makroekonomicznych, jak np. robi to Międzynarodowy Fundusz Walutowy, ale za to ma możliwość opierania się na przeprowadzanych przez bank badaniach nastrojów inwestycyjnych wśród przedsiębiorstw w Unii Europejskiej oraz na bieżących obserwacjach zachowań klientów.
- W przypadku małych i średnich firm niepewność – obok innych czynników – wiąże się z transformacją energetyczną. Widzimy, że polskie firmy w transformacji widzą więcej zagrożeń niż szans. To także prowadzi do wstrzymywania się z inwestycjami, zwłaszcza w obszarze projektów o wyższym poziomie ryzyka – dodała Czerwińska.
Według niej następnym czynnikiem wpływającym na inwestycje są zmiany w już przygotowanych projektach. Wzrost cen energii powoduje, że firmy decydują się na przyspieszenie transformacji, na zmianę technologii na takie, które są bardziej energooszczędne, co dodatkowo wydłuża okres przygotowania inwestycji.
- W tym obszarze istotna jest rola takich instytucji jak Europejski Bank Inwestycyjny czy też krajowe banki rozwoju. Skoro poziom niepewności jest wyższy, skoro ryzyko wyraźnie wzrosło, powinny zacząć działać precyzyjnie ukierunkowane instrumenty wsparcia ze strony sektora publicznego. Na przykład, w celu przyspieszenia transformacji energetycznej sektor publiczny powinien przekierować dodatkowe środki na obniżenie ryzyka finansowania projektów w sektorze prywatnym. Trzeba pomóc inwestorom prywatnym podjąć ryzyko. Podobnie jest z projektami innowacyjnymi – wojna i wysoka inflacja nie sprzyjają podejmowaniu ryzyka w zakresie innowacji, więc rolą sektora publicznego i instytucji takich jak nasza jest je obniżyć i zachęcić do wejścia w takie obszary
Potrzebę wsparcia transformacji energetycznej, jej zdaniem, widać choćby w tym, że do EBI zgłaszają się klienci z coraz to nowszymi projektami w tym zakresie. Podobnie jest w przypadku instytucji realizujących projekty wspierane grantami.
- Tak jest w przypadku programu Recovery and Resilience Facility, czyli programu mającego na celu złagodzenie skutków pandemii. Obecnie coraz więcej firm, które uzyskały w ramach tego programu granty, zgłasza się do nas, abyśmy uzupełnili je dodatkowym finansowaniem dłużnym. Wcześniej tego nie widzieliśmy, bo kapitał był tani i jego dostępność była wysoka – powiedziała Teresa Czerwińska.
Zwróciła także uwagę na inne zadanie, jakie stoi nie tylko przed EBI, ale także przed innymi instytucjami, a mianowicie na konieczność sfinansowania odbudowy Ukrainy. Zastrzegła, że obecnie trudno jest szacować potrzeby finansowe, jakie będą się wiązać z odbudową tego kraju po zakończeniu wojny.
- Na pewno jednak kwota będzie olbrzymia, ale będzie ona podzielona na wiele lat, poza tym będzie w to zaangażowana nie tylko Unia Europejska, ale wiele międzynarodowych instytucji i wiele innych krajów. Należy dodać, że nie będzie to tylko odbudowa, ale także modernizacja Ukrainy, aby stała się bardziej nowoczesnym i bardziej sprawnym państwem – oceniła.
Dodała, że w kwestii odbudowy Ukrainy konieczna jest decyzja ze strony Komisji Europejskiej, dotycząca choćby gwarancji dla Europejskiego Banku Inwestycyjnego, aby to zadanie można było rozpocząć już teraz.
- Na części terytoriów Ukrainy trwa krwawa wojna, ale w dużej części tego kraju działają przedsiębiorstwa, dzieci chodzą do szkół, funkcjonuje administracja. I o tym nie można zapominać. Odbudowa musi rozpocząć już dziś, bowiem w innym wypadku kraj czeka załamanie gospodarcze, co sprawi, że rachunek za odbudowę po wojnie będzie dużo wyższy. Już dzisiaj należy - w takim zakresie w jakim jest to możliwe - odbudowywać drogi, naprawiać mosty, odbudowywać szkoły i szpitale, nie zwlekać z tym do zakończenia wojny, takie głosy są pozbawione logiki. Ukrainę powinniśmy wspierać dzisiaj, aby jej gospodarka przetrwała wojnę i aby po wojnie Ukraina mogła rozwijać się jako wolny kraj – stwierdziła Teresa Czerwińska.