Większość firm przekonanych, że sztuczna inteligencja i automatyzacja zabiorą ludziom pracę

Automatyzacja wdrożona w firmie i rozwój sztucznej inteligencji przyczynią się do zmniejszenia poziomu zatrudnienia – z tym stwierdzeniem zgadza się 56% przedsiębiorców. Podobny odsetek wskazuje, że ich firma jest gotowa na wdrożenie innowacyjnych rozwiązań – wynika z „Barometru Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service. 

Obaw o utratę pracy na rzecz robota nie podzielają pracownicy. Tylko 23% osób zauważyło, że automatyzacja w ich firmie przyspieszyła. Mimo względnego spokoju o własne zatrudnienie, pracownicy chcą zdobywać nowe umiejętności i kompetencje. To pokazuje, że Polacy mają dużą świadomość zbliżających się i nieuchronnych zmian. 

– Niedawno opublikowaliśmy listę stanowisk najbardziej narażonych przez automatyzację i sztuczną inteligencję. Znaleźli się na niej m.in. kasjerzy, robotnicy budowlani, magazynierzy, a nawet rolnicy. Jednocześnie ze względu na rozwój takich narzędzi jak Chat GPT zagrożone stają się też stanowiska specjalistyczne. Rynek pracy na naszych oczach, dynamicznie się zmienia. Większość znanych nam zawodów ulegnie większej lub mniejszej transformacji. W pierwszej kolejności roboty przejmą rutynowe i powtarzalne czynności, następnie te bardziej skomplikowane. To nie oznacza, że pracownicy przestaną być potrzebni, wręcz przeciwnie. Natomiast kluczowe będą inne umiejętności, których trzeba nauczyć pracujących i wykształcić w młodych, którzy dopiero się uczą – mówi Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service i ekspert rynku pracy.

W ocenie większości, bo aż 56% firm automatyzacja i sztuczna inteligencja wdrożone w firmie przyczynią się do zmniejszenia poziomu zatrudnienia. Przeciwnego zdania jest co czwarty przedsiębiorca (27%). Warto zwrócić uwagę, że jeszcze w 2020 r. 61% firm zakładało, że automatyzacja nie wpłynie na poziom zatrudnienia, a 30% było przeciwnego zdania. To pokazuje, jak bardzo rozwój nowych technologii przyspieszył. Aktualnie przedsiębiorcy nie mają wątpliwości, że rynek pracy ulegnie gruntownej zmianie ze względu na rozwój nowoczesnych technologii. Najmocniej są o tym przekonane firmy z sektora produkcji (75%) oraz TSL (67%). 

Z punktu widzenia pracowników kluczowe jest to, że widać dużą świadomość firm związaną z koniecznością szkolenia kadry i dostosowania ich umiejętności do zmieniających się potrzeb rynku pracy. Już 47% firm planuje szkolenia z zakresu obsługi nowych systemów i maszyn, o 4 pp. więcej niż w edycji badania z listopada 2022 roku. Niemal co czwarty pracodawca przekwalifikuje osoby, którym robot zabierze pracę, a co piąta firma na razie nie planuje takich działań, ale nie wyklucza, że w przyszłości konieczne będą szkolenia dla pracowników lub ich przekwalifikowanie. Zupełny brak przygotowania kadry na wdrożenie automatyzacji lub robotyzacji zakłada tylko 3% firm, o połowę mniej niż w poprzedniej edycji badania.

Raport World Economic Forum z 2020 r. wskazywał, że już w 2025 r. automatyzacja przyczyni się do likwidacji aż 85 mln etatów. Ta rychła perspektywa nie przejmuje jednak Polaków. Na razie tylko co czwarty zatrudniony wskazuje, że w ciągu ostatnich dwóch lat przyspieszyła automatyzacja lub robotyzacja w ich firmie – to o 4 pp. mniej niż w poprzedniej edycji badania, ale o 7 pp. więcej niż rok wcześniej.

– Zdecydowana większość pracujących Polaków nie obawia się utraty pracy w wyniku wprowadzania sztucznej inteligencji i automatyzacji w ich firmach. I zapewne spora część ma rację, zwłaszcza, że widać dużą skłonność do zdobywania nowych umiejętności. Na to właśnie muszą się nastawić pracownicy. Jeżeli będą w stanie się dostosować do zmieniającego się rynku pracy, z dużą pewnością na nim zostaną. Zwłaszcza, że rozwój sztucznej inteligencji idzie w parze z takimi trendami, jak m.in. starzenie się społeczeństwa, co powoduje, że każdego roku z rynku pracy zniknie nawet 140 tys. osób – podsumowuje Inglot.

Źródło

Skomentuj artykuł: