Wielkie firmy opuszczają londyńską giełdę

Londyńskie City traci swój blask, spółki giełdowe zwracają się w stronę rynku nowojorskiego.

Odwrót od Londynu na rzecz Nowego Jorku? Firmy notowane w Londynie postrzegają Nowy Jork jako szczególnie atrakcyjny rynek, a wiele londyńskich domów maklerskich coraz częściej otrzymuje zapytania od klientów szukających sposobów na przeniesienie swojej działalności za Atlantyk.

W tym tygodniu ujawniono, że dwie wiodące firmy wybrały USA jako miejsce notowania swoich akcji. Są to CRH, jedna z największych europejskich firm produkujących materiały budowlane, oraz brytyjska technologiczna spółka-córka Softbanku - Arm. Jest to ogromny cios dla brytyjskiego rządu, który próbuje uczynić Londyn ponownie atrakcyjnym po Brexicie. Jeden z czołowych bankierów powiedział w brytyjskiej prasie, że przeniesienie notowań publicznych na rynki inne niż Londyn jest obecnie najbardziej dyskutowaną kwestią wśród właścicieli przedsiębiorstw.

Jednocześnie dodał, że prawie wszyscy klienci, którzy mają dochody poza Wielką Brytanią, rozważają przeprowadzkę za granicę. Nawet członkowie FTSE 100 (indeks akcji spółek notowanych na London Stock Exchange) rozważają wejście na giełdę w Nowym Jorku, według źródeł, które rozmawiały z Bloombergiem pod warunkiem zachowania anonimowości. "Jeśli Londyn nie zdoła odbudować swojej pozycji jako silnego centrum finansowego, to ucieczka z Londynu będzie się utrzymywać, a w szczególności trend w kierunku Nowego Jorku" - mówi Oliver Lazenby, partner w Freshfields Bruckhaus Deringer.

Główne powody ucieczki brytyjskich firm do USA to wyższe wyceny, dostęp do bardziej płynnych i kapitałowych rynków oraz mniejsza kontrola wynagrodzeń dyrektorów.

Tymczasem wielkość brytyjskiej giełdy od 16 lat systematycznie się kurczy, a łączna kapitalizacja rynkowa akcji notowanych w Londynie spadła ze szczytowego poziomu 4,3 biliona funtów w 2007 roku do około 3 bilionów dolarów w tym roku. 

Wielka Brytania straciła też w ubiegłym roku "koronę" największej giełdy Europy na rzecz Paryża, co nadszarpnęło reputację brytyjskich usług finansowych. Jak informuje Bloomberg, w tym samym okresie amerykański rynek akcji wzrósł ponad dwukrotnie, a jego kapitalizacja zwiększyła się z 19 bln do 43 bln dol. Szefowie banków wciąż zastanawiają się, czy Brexit będzie nieuchronnie oznaczał upadek londyńskiego City, ale brytyjską stolicę już teraz opuszczają firmy, ludzie, aktywa i papiery wartościowe. Według analizy Ernst & Young opublikowanej w marcu ubiegłego roku, 24 firmy z sektora finansowego ogłosiły już, że zamierzają przenieść do UE 1,3 bln funtów szterlingów, czyli kwotę odpowiadającą 1,46 bln euro. Jednocześnie 40 proc. największych brytyjskich firm z branży usług finansowych planuje przenieść część swojej działalności i część pracowników do krajów UE. 

Skomentuj artykuł: