Wody Polskie będą bardzo surowo oceniać wnioski samorządów o podwyżkę stawek za wodę - zapowiedział w poniedziałek wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk. Wiceszef Wód Polskich przekazał, że złożono na razie ok. 400 wniosków o zmianę taryfy, z czego ok. 150 już odrzucono.
Zgodnie z opublikowanym na początku sierpnia wspólnym komunikatem Wód Polskich oraz Izby Gospodarczej "Wodociągi Polskie", Wody Polskie od 1 września miały rozpocząć ponowny proces taryfikacji, czyli ustalania cen za wodę i ścieki. Samorządy oraz firmy wodno-kanalizacyjne przekonywały, że konieczność zmiany taryf - a co za tym idzie podwyżek - za wodę i ścieki wynika m.in. z powodu rosnącej inflacji, czy kosztów związanych z energią elektryczną i gazem.
Wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk na poniedziałkowej konferencji prasowej podkreślił, że "nasze działania jako rządu muszą zmierzać w tę stronę, żeby nie dopuszczać do podwyżek za media, które można w jakikolwiek sposób zahamować, jeśli chodzi o wzrost cen"
Przedstawiciel MI przypomniał, że niedawna nowelizacja ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego przewiduje, że w tym roku samorządy otrzymają dodatkowe 13,7 mld zł z tytułu udziału we wpływach z PIT r. Po wprowadzeniu poprawek przez Senat ustawa została skierowana do Sejmu. Według wiceministra to wsparcie samorządy mogą m.in. wykorzystać do tego, aby ograniczyć wzrost kosztów za wodę i ścieki.
Gróbarczyk zapowiedział, że Wody Polskie będą bardzo surowo oceniać wnioski samorządów o podwyżkę stawek za wodę i będą zachowywać się "bardzo restrykcyjnie, bardzo konserwatywnie, tak aby nie dopuścić do wzrostu cen wody". Przypomniał, że samorządy - zgodnie z prawem - mogą dopłacać do ceny wody i ścieków jaką płacą mieszkańcy.
Według wiceministra taki mechanizm pozwoli ograniczyć wzrost inflacji i pomoże lokalnym społecznościom. "To bezwzględnie pomoże inflacji, a na pewno pomoże mieszkańcom, ponieważ woda jest powszechnym dobrem, które nie powinno być drogie" - podkreślił.
Uczestniczący w konferencji wiceprezes Wód Polskich Paweł Rusiecki zwrócił uwagę, że zarówno ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i odprowadzaniu ścieków, jak i ustawa o samorządzie gminnym potwierdzają, że zbiorowe zaopatrzenie w wodę jest zadaniem własnym gminy.
"Uważamy, że jest to ten moment, gdy samorządy powinny podjąć wysiłek, trud i dodatkowe działania, by wspomóc branżę wodno-kanalizacyjną w zakresie wzrostu kosztów. Dodatkowe środki, które trafią do samorządów, są tym elementem, który mógłby wzmocnić przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne, powodując, że przedsiębiorstwa nie będą składać wniosków o skrócenie obowiązujących taryf" - powiedział wiceprezes.
Przypomniał ponadto, że cześć samorządów traktowała działalność firm wodno-kanalizacyjnych jako dodatkowy dochód gminy. Jego zdaniem warto jest teraz, aby te środki wróciły z powrotem do branży, aby uniknąć podwyżek. "Ceny za wodę i ścieki nie mogą wykluczać społecznie" - zaznaczył Rusiecki.
Pytany, czy do Wód Polskich wpłynęły pierwsze wnioski o zmianę taryf, Rusiecki poinformował, że obecnie jest ok. 400 wniosków o skrócenie obowiązujących taryf, z czego ok. 150 wniosków zostało odrzuconych.
"Tryb skrócenia obowiązujących taryf jest trybem szczególnym, warunkującym szczególne kryteria związane ze złożeniem wniosku, stąd w sposób rygorystyczny i bardzo zasadniczy podejmujemy jako regulator działania tak, żeby ocenić wniosek taryfowy pod kątem niezasadności wzrostu cen. Tutaj bardzo rygorystycznie podchodzimy do tematu" - zaznaczył Rusiecki.
Chodzi o art. 24j ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, który przewiduje, iż w uzasadnionych przypadkach, w szczególności jeżeli wynika to z udokumentowanych zmian warunków ekonomicznych oraz wielkości usług i warunków ich świadczenia, przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne w trakcie obowiązywania dotychczasowej taryfy może złożyć do organu regulacyjnego wniosek o skrócenie okresu obowiązywania tej taryfy wraz z projektem nowej taryfy oraz uzasadnieniem.
Wiceminister Marek Gróbarczyk dodał, że kilka miesięcy temu odbyło się spotkanie wspólne rządu i samorządów, podczas którego samorządy zaapelowały o podwyżki cen. "Oczywiście nikt nie może zabronić składania wniosków o taryfy, ale na tę okoliczność rząd przygotował właśnie rozwiązanie wsparcia dla samorządów. I to jest gorący apel, by samorządy wycofały te wnioski i zostawiły cenę na dotychczasowym poziomie" - podsumował przedstawiciel MI.
Jak informowano wcześniej, ponowna taryfikacja powinna zakończyć się do końca 2022 roku.
Zgodnie z przepisami dyrektorzy RZGW (Regionalnych Zarządów Gospodarki Wodnej) są pierwszą instancją, do której składane są wnioski o zmianę taryf przez przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne. Prezes Wód Polskich to druga instancja, do której mogą odwołać się firmy od decyzji dyrektora RZGW. Od 2018, czyli od powstania Wód Polskich są one regulatorem, który zatwierdza ceny za dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków w Polsce.