Wspólny zakup ropy obniży ceny na stacjach

Zakup ropy naftowej powinien być scentralizowany dla dwóch polskich koncernów paliwowych - powiedział w czwartek prezes PKN Orlen Daniel Obajtek.

niezalezna.pl POLECA

"Przecież Orlen kupuje też ropę dla wszystkich krajów nadbałtyckich, my kupujemy również ropę dla państwa czeskiego, a nie kupujemy tak naprawdę, w 100 procentach dla naszej gospodarki. Czyli nie mamy efektu skali. To jest po prostu nie do pomyślenia. Ja generalnie, zgodnie z prawem, nie mogę znać umów na zakup ropy przez Lotos, ani też Lotos nie może mieć wglądu do umów podpisanych przez Orlen. I w tym momencie jesteśmy bardzo mocno rozgrywani"

mówił w "Radiu Gdańsk" szef PKN Orlen.

Dodał, że scentralizowanie zakupu ropy naftowej da polskiej stronie "większą pozycję negocjacyjną".

Podkreślił, że to między innymi możliwość scentralizowania zakupu ropy naftowej stała za decyzją o fuzji PKN Orlen z Grupą Lotos.

„Jeżeli ktoś kupuje w minimalnych ilościach - idzie do sklepu, w większych ilościach, idzie do hurtowni, a w bardzo dużych ilościach idzie do producenta. I tak samo jest z ropą. Jeżeli przekroczymy 40 milionów ton, to automatycznie mamy większą pozycję rozmawiać z narodowymi koncernami, które prowadzą wydobycie. A jeżeli mniej ropy kupujemy, to nie kupujemy od koncernów narodowych, ale od drugiego czy trzeciego pośrednika"

wyjaśnił.

Zaznaczył, że scentralizowanie zakup ropy naftowej będzie miało "przełożenie na ceny paliw" na stacjach.

„Cena paliw na stacjach będzie zdecydowanie bardziej stabilna i sądzę, że będzie niższa"

ocenił.

"Jeżeli mówimy o Lotosie, to proszę zobaczyć, że w czasie pandemii zamknięto pięć rafinerii w Europie i następne rafinerie przygotowane do zamknięcia. Lotos nie ma szansy bytu, bo Lotos ma tylko nogę rafineryjną. Brakuje mu nie tylko petrochemii, ale też energetyki i rozwiniętego detalu"

mówił Obajtek.

Zwrócił uwagę, że "BP ma więcej stacji od Lotosu w Polsce, choć nie ma rafinerii". 

"Gdy zmieniają się uwarunkowania klientów, w momencie, gdy za 10-15 lat będzie bardziej chodziło o wodór, a nie tradycyjne paliwa, Lotos nie będzie miał szansy bytu"

ocenił.

Zdaniem Obajtka, Grupa Lotos nie jest też odporna na "makroekonomię i czynniki makroekonomiczne".

"Lotos jest firmą o jednym filarze i w momencie gdy przychodzi kryzys, Lotos ma zawsze słabsze parametry"

zaznaczył.

PKN Orlen otrzymał 14 lipca 2020 r. warunkową zgodę Komisji Europejskiej na przejęcie Lotosu. Zatwierdzenie uzależniono od pełnego wywiązania się z zobowiązań przedstawionych przez Orlen.

Środki zaradcze obejmują zobowiązania PKN Orlen i Grupy Lotos w produkcji paliw i działalności hurtowej, w logistyce paliw, działalności detalicznej, w produkcji paliwa lotniczego i asfaltu.

Przewidują m.in. sprzedaż na rzecz niezależnego podmiotu 30 proc. udziałów w rafinerii i sprzedaż na rzecz podmiotu działającego na polskim rynku detalicznej sprzedaży paliw 80 proc. sieci stacji Lotosu.

Źródło

Skomentuj artykuł: