Nowy dyrektor ds. komunikacji na Downing Street miał w 2020 r. lobbować u jednego z głównych doradców brytyjskiego premiera Borisa Johnsona, by nie wykluczać chińskiej firmy Huawei z budowy sieci 5G w Wielkiej Brytanii - podał we wtorek dziennik "The Sun".
Według gazety Guto Harri, który został zatrudniony przez Johnsona w sobotę, 2 czerwca 2020 r. odbył 25-minutową wideorozmowę z Edwardem Listerem, wówczas doradcą strategicznym premiera, oraz trzema wysokiego szczebla managerami chińskiej firmy. Podczas niej Harri, pracujący wtedy w firmie konsultingowej Hawthorn Advisors, miał zapytać, którego z ministrów ma "szturchnąć" w celu uzyskania wsparcia dla Huawei.
W tym czasie brytyjskie służby prowadziły analizę ryzyka związanego z dopuszczeniem chińskiej firmy do tworzenia sieci 5G w Wielkiej Brytanii. Presję na brytyjski rząd, podobnie jak na innych sojuszników, by wykluczyć Huawei wywierała administracja ówczesnego prezydenta USA Donalda Trumpa, wskazując na zagrożenie związane z możliwością wykorzystania sprzętu tej firmy przez władze chińskie do szpiegowania. W lipcu 2020 r. brytyjski rząd zmienił swoją wcześniejszą decyzję o ograniczonym dopuszczeniu Huawei i całkowicie ją wykluczył.
Jak podaje "The Sun", Lister podczas tej rozmowy sugerował, że Johnson wcale nie chciał blokować dostępu Huawei do brytyjskiego rynku, ale nie miał innego wyjścia wobec presji z jednej strony administracji USA, a drugiej - części posłów z własnej Partii Konserwatywnej, którzy z różnych powodów są bardziej sceptycznie nastawieni do Chin.
W odpowiedzi na informacje gazety, rzecznik Downing Street oświadczył, że Harri wówczas "udzielał porad klientom prywatnej firmy, a to jest całkowicie zgodne z prawem" i podkreślił, że w związku z jego zatrudnieniem przeprowadzono już jego pełną kontrolę w zakresie bezpieczeństwa. Wyjaśnił też, że po zmianie polityki przez USA, urzędnicy rządowi spotkali się z wieloma zainteresowanymi stronami, w tym z przedstawicielami Huawei.
Harri został zatrudniony w ramach zmian personalnych na Downing Street będących efektem afery związanej z odbywającymi się w biurze Johnsona nieformalnymi spotkaniami i imprezami w czasie obowiązywania restrykcji covidowych.