Wstrzymanie przez Rosję dostaw gazu to bezpośredni atak na Polskę

Wstrzymanie przez Rosję dostaw gazu to bezpośredni atak na Polskę, która wczoraj pokazała, czym jest realne uderzenie w rosyjskich oligarchów; to zemsta za sankcje - powiedział w środę w Sejmie premier Mateusz Morawiecki. Zapewnił, że Polska była na ten krok przygotowana.

- Tym razem Rosja przesunęła granicę imperializmu, imperializmu gazowego, o kolejny krok dalej. To bezpośredni atak na Polskę, która wczoraj pokazała czym jest realne uderzenie w rosyjskich oligarchów. Przedstawiliśmy pierwszą listę rosyjskich oligarchów, rosyjskich przedsiębiorców i w zemście za to, ze strony Kremla popłynęła groźba, a dziś rano ta groźba została zrealizowana, groźba odcięcia gazu - powiedział premier. Ale - jak dodał - "my do tego momentu się przygotowywaliśmy, przygotowywaliśmy się od lat".

Według Morawieckiego, początek tego procesu to lata 2006-2007, kiedy "podjęta została decyzja przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego o budowie terminala w Świnoujściu", która "zaskutkowała tym, że dziś ten terminal działa i jest w stanie tłoczyć gaz w wysokości powyżej 6 mld metrów sześciennych".

Wskazał, że Polska ma zapasy gazu. Premier zapewnił, że specjalne taryfy dla gospodarstw domowych, szpitali, szkół, instytucji pożytku publicznego zostaną wydłużone do roku 2027. 

Wskazał, że dziś Niemcy przyznają nam rację: Nord Stream 1 i Nord Stream 2 to projekty polityczne, które nigdy nie powinny być otwarte. - Rosja nie tylko dokonała brutalnego, morderczego ataku na Ukrainę, nie tylko morduje tam kobiety, dzieci, żołnierzy. Ale Rosja zaatakowała także bezpieczeństwo energetyczne całej Europy, bezpieczeństwo żywnościowe całej Europy - wskazał podczas środowego wystąpienia w Sejmie szef rządu.

Premier Morawiecki stwierdził, że Rosja zaatakowała gospodarkę Europy poprzez działania inflacyjne. - Ta putinflacja, która jest dzisiaj właściwie we wszystkich państwach Europy, dzisiaj ma swoją kolejną odsłonę - zaznaczył. Dodał, że kolejne działanie putinflacji "to właśnie to, które ma doprowadzić do jeszcze wyższych cen gazu".

Jak powiedział, wszystkie kraje Europy muszą zdawać sobie sprawę z tego, że "jest to bój o wolność, o suwerenność, o bezpieczeństwo, bój o pokój". Dodał, że nie możemy się ugiąć. - I nie ugniemy się - podkreślił.

Mateusz Morawiecki zapewnił, że rząd będzie robił wszystko, by nie tylko polskie gospodarstwa domowe nie ucierpiały, "ale także żeby polska gospodarka na tym nie ucierpiała".

Przypomnijmy, że Gazprom w środę wstrzymał dostawy gazu do Polski w ramach kontraktu jamalskiego. Rosyjska spółka poinformowała, że powodem jest odrzucenie przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) płatności za gaz w rublach. - Ogłoszenie przez Gazprom jednostronnego wstrzymania dostaw gazu do odbiorców w Europie jest kolejną próbą wykorzystania gazu przez Rosję jako instrumentu szantażu. Planujemy naszą skoordynowaną reakcję UE - poinformowała w oświadczeniu szefowa KE Ursula von der Leyen. - Jest to nieuzasadnione i niedopuszczalne. Po raz kolejny pokazuje nierzetelność Rosji jako dostawcy gazu. Jesteśmy przygotowani na ten scenariusz. Jesteśmy w ścisłym kontakcie ze wszystkimi państwami członkowskimi - napisała. "Pracujemy nad zapewnieniem alternatywnych dostaw i możliwie najwyższych poziomów magazynowania w całej UE. Państwa członkowskie wprowadziły plany awaryjne na taki właśnie scenariusz, a my współpracowaliśmy z nimi w koordynacji i solidarności. Właśnie odbywa się spotkanie grupy koordynacyjnej ds. gazu. Planujemy naszą skoordynowaną reakcję UE" - dodała. Dodała, że UE będzie również kontynuować współpracę z międzynarodowymi partnerami w celu zabezpieczenia alternatywnych dostaw gazu.

W ocenie PGNiG, wstrzymanie dostaw gazu stanowi naruszenie kontraktu jamalskiego. Spółka zapowiada, że podejmie stosowne działania zmierzające do przywrócenia realizacji dostaw gazu ziemnego w ramach kontraktu, oraz zastrzega sobie prawo do skorzystania z wszelkich przysługujących jej uprawnień kontraktowych.

Polskie magazyny gazu są wypełnione w 76 proc., poziom ten jest dużo wyższy niż w większości krajów Europy. Minister klimatu Anna Moskwa przekazała we wtorek wieczorem, że Polska jest przygotowana na zupełne odcięcie dopływu rosyjskich surowców.

Źródło

Skomentuj artykuł: