Wzrosną opłaty za nieruchomości. Wiemy, jak bardzo

We wszystkich miastach wojewódzkich podjęto już decyzje o podniesieniu podatków od nieruchomości. Stawki poszły w górę przeciętnie o 12%.

Jak zaznacza w komentarzu Oskar Sękowski, analityk z HRE Investments, każdego roku w ostatnim kwartale powraca temat podatków od nieruchomości. Dzieje się tak dlatego, że październik i listopad to w większości przypadków miesiące, w których rady gmin podejmują uchwały na temat wysokości tych danin. Choć niektóre robią to wcześniej, to pełen obraz uzyskujemy dopiero pod koniec roku.

Gminy podejmują swoje decyzje w oparciu o maksymalne dozwolone prawem stawki podatków od nieruchomości. Te zmieniają się w Polsce co roku. Górne granice kwot ustala i ogłasza Ministerstwo Finansów. Resort posiłkuje się przy tym danymi GUS, które mówią o poziomie inflacji za pierwsze półrocze. Tym razem wyliczenia urzędu pozwoliły ministrowi podnieść maksymalne stawki podatku o 11,8%. Przykładowo za metr kwadratowy gruntu związanego z prowadzeniem działalności gospodarczej w przyszłym roku podatnicy zapłacą maksymalnie 1,16 złotych. Za pozostałe grunty będzie to natomiast 0,61 złotych. Ta niższa stawka dotyczy też działek pod domami jednorodzinnymi czy blokami mieszkalnymi.

W 2023 r. za mkw. budynku mieszkalnego zapłacimy za to nie więcej niż złotówkę podatku. W porównaniu do 2022 roku stawka ta wzrośnie więc o 11 groszy. W przypadku budynków przeznaczonych na działalność gospodarczą zmiana będzie wynosić ponad 3 zł i nie może przekroczyć 28,78 zł.

Choć może się wydawać, że w Polsce miasta różnią się od siebie w zakresie prowadzonej polityki, to jednak w kwestii podatków od nieruchomości panuje wyjątkowa wręcz zgodność.

Wszystkie miasta wojewódzkie podwyższyły w 2023 roku stawki podatków. Ponadto większość tych samorządów stosować będzie stawki maksymalne. Warto więc tu przypomnieć, że co prawda Ministerstwo Finansów informuje o tym, jakie maksymalne stawki można stosować, ale to samorząd decyduje, czy będzie pobierać najwyższą możliwą kwotę, czy nie.

W najgorszym położeniu są mieszkańcy Warszawy, Wrocławia, Łodzi, Poznania, Gdańska, Szczecina, Bydgoszczy, Białegostoku czy Olsztyna. W miastach tych zapadły decyzje o wykorzystaniu wszystkich maksymalnych stawek zatwierdzonych przez resort finansów.

Z drugiej jednak strony są miasta, których samorządy zdecydowały się na niższe stawki. W gronie tym znajdziemy Kraków, Opole, Kielce, Gorzów Wielkopolski i Zieloną Górę. Uwagę zwraca zwłaszcza ta ostatnia, która jako jedyne miasto wojewódzkie zdecydowało się na obniżenie, a nie podwyżkę jednego z podatków (w stosunku do stanu z 2022 roku). Chodzi tutaj konkretnie o podatek od pozostałych budynków lub ich części.

Najmniej za metr kwadratowy nieruchomości przyjdzie w nadchodzącym roku płacić mieszkańcom stolicy województwa świętokrzyskiego. W przypadku budynków mieszkalnych podatek wyniesie bowiem 0,82 zł, a za grunty związane z działalnością gospodarczą 1,01 zł. Przy czym trzeba podkreślić, że nie oznacza to, że mieszkańcy Kielc w 2023 roku nie będą płacić więcej niż w 2022 roku – dalej w przyszłym roku czeka ich podwyżka, choć i tak płacić będą podatek od nieruchomości według najniższych stawek w gronie miast wojewódzkich.

Źródło

Skomentuj artykuł: