Wzrost inflacji. Ekonomiści nie potrafili tego przewidzieć

Ekonomiści nie potrafili przewidzieć wzrostu inflacji; zaskoczyły przede wszystkim zmiany na rynkach globalnych - stwierdził Polski Instytut Ekonomiczny. Analitycy zwrócili uwagę, że skokowe wzrosty cen paliw, energii oraz żywności odpowiadają za ponad 65 proc. obecnej podwyżki cen.

PIE ocenił, że analitycy systematycznie mylili się co do bieżącej sytuacji inflacyjnej. "Inflacja zaskoczyła w tym roku aż 8 na 11 razy. Ponadto 5 razy dynamika CPI była wyższa od wszystkich dostępnych prognoz rynkowych" - zauważył PIE.

Eksperci Instytutu dodali, że wzrostu inflacji nie potrafili przewidzieć również ekonomiści. "Ankietowani przez Parkiet oczekiwali, że średnia inflacja w 2021 r. wyniesie 2,5 proc. Maksymalnie prognozowano 3,6 proc., minimalnie 1,8 proc." - zauważyli w czwartkowymi wydaniu "Tygodnika Gospodarczego PIE". Dodali, że również Narodowy Bank Polski (NBP) zakładał, że dynamika CPI będzie poniżej 3 proc.

"Jeszcze mniej trafne okazały się prognozy instytucji światowych. Międzynarodowy Fundusz Walutowy spodziewał się wzrostu cen o 2,3 proc." - przypominano. PIE zaznaczył, że w rzeczywistości inflacja w 2021 r. wyniesie średnio ok. 5,1 proc.

Według PIE zaskoczyły przede wszystkim zmiany na rynkach globalnych. "Skokowe wzrosty paliw, energii oraz żywności odpowiadają za ponad 65 proc. obecnego wzrostu cen" - wskazano. Dodano, że np. ceny ropy naftowej wzrosły o 68 proc. rdr ze względu na szybki wzrost aktywności gospodarczej i ograniczenie podaży przez kraje OPEC. Z kolei nawozy podrożały nawet o 150 proc. z powodu skokowego wzrostu cen gazu oraz ograniczenia eksportu przez Chiny oraz Rosję, a ceny frachtu morskiego wzrosły nawet 7-krotnie z powodu zamknięcia chińskich portów.

W opinii PIE czynniki krajowe miały natomiast słabszy wpływ na inflację. "NBP kontroluje przede wszystkim tzw. inflację bazową – jej dynamika zależy od zmian w krajowej gospodarce" - wyjaśniono. Dodano, że inflacja bazowa w Polsce jest powyżej górnej granicy celu NBP (3,5 proc.) od początku 2020 r. Tempo zmian jest jednak dużo wolniejsze – dynamika inflacji bazowej wzrosła z 3,9 proc. w styczniu do 4,7 proc. w listopadzie. Eksperci podkreślili, że inflację bazową obniża się przy pomocy wyższych stóp procentowych, ale taki mechanizm nie działa natychmiastowo. "Efekty podwyżek stóp procentowych z tego roku dostrzeżemy dopiero pod koniec 2022 r." - podsumowano.

Źródło

Skomentuj artykuł: