Zielona energia wkracza do przemysłu

Polski przemysł zużywa prawie dwa razy więcej energii niż wszystkie krajowe gospodarstwa domowe łącznie. Żeby system energetyczny stawał się bardziej „zielony”, nie wystarczą panele słoneczne na dachach domów i rozwój programów takich jak Mój Prąd.

Za boomem konsumenckim muszą pójść inwestycje w OZE w sektorze przemysłowym. Fotowoltaika jako zadaszenie parkingu czy farmy wiatrowe przy fabrykach to nie tak odległa przyszłość.

Przemysł to jedna z najbardziej energochłonnych gałęzi gospodarki. W latach 2013-2018 emisja CO2 z instalacji przemysłowych w Europie zmniejszyła się jedynie o 0,3%. Sektor ten zużywa ogromne ilości energii elektrycznej na zasilanie ciężkiego sprzętu, systemów grzewczych i chłodniczych, oświetlenia czy klimatyzacji. Niektóre surowce w procesie produkcji są podgrzewane nawet do kilkuset stopni Celsjusza. Obsługujące te procesy systemy mogłyby być zasilane przez turbiny wiatrowe czy instalacje słoneczne na dachu hali produkcyjnej lub elewacji.

Rosnące ceny energii to jedna z barier w rozwoju polskiego przemysłu. Powodują wzrost kosztów i spadek konkurencyjności, co jest szczególnie dotkliwe obecnie, gdy firmy starają się przezwyciężyć problemy rynkowe spowodowane pandemią. Opłacalność OZE będzie więc szybko rosła: źródła odnawialne takie jak fotowoltaika pozwalają pozyskać energię taniej, zmniejszać straty mocy i pokrywać zwiększone zapotrzebowanie, gdy drożeją taryfy.

Coraz więcej firm z sektora przemysłowego będzie w najbliższych latach decydowało się na przejście na energię odnawialną, poprzez budowanie własnych instalacji albo kupowanie zielonej energii w kontraktach bezpośrednio od producenta. Aukcje gwarantują stabilne dostawy i stałą cenę energii, zaś własne instalacje dodatkowo zapewniają niskie koszty końcowe i niezależność od sezonowych problemów w dostawach energii. Panele słoneczne zainstalowane w zakładzie czy centrum dystrybucji będą nadal produkowały energię za 15 czy 20 lat. Do tego czasu ogniwa fotowoltaiczne będą jeszcze wydajniejsze i tańsze, jako że przez ostatnią dekadę koszt modułów spadł nawet o 90% -

przewiduje Mariusz Łoboda.

W Polsce transformacja energetyczna przebiega wolniej niż w pozostałych krajach UE, jednak OZE zaczynają wkraczać do biznesu. Dwa lata temu warszawski port lotniczy zainstalował fotowoltaikę, która zaspokaja 1/5 potrzeb energetycznych terminalu.

Podobne inwestycje będą pojawiały się także w zakładach i fabrykach. W procesie przechodzenia na zieloną energię kluczowa będzie modernizacja instalacji i infrastruktury elektroenergetycznej oraz system zachęt i dopłat. Rozwój OZE zależy w dużej mierze od polityki państwa: regulacji i norm związanych z wydajnością urządzeń, ale też dostępnych dla firm programów wsparcia

podsumowuje Łoboda.
Źródło

Skomentuj artykuł: