Zwyżki indeksów na zachodnioeuropejskich giełdach

Zachodnioeuropejskie giełdy notują na początku tygodnia solidne zwyżki indeksów. Na świecie spada liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa, a to wśród inwestorów budzi nadzieje na stopniowe uspokojenie globalnych zawirowań gospodarczych - podają maklerzy.

Benchmarkowy wskaźnik Stoxx 600 Europe zwyżkuje o 2,3 proc. Z kolei indeks Stoxx 600 Automobiles & Parts zyskuje 5,1 proc.

Rolls-Royce drożeje o 6,9 proc. po aktualizacji płynności i cięciu dywidendy.

GVC zwyżkuje o 7 proc. po obniżeniu szacunków wpływu koronawirusa na działalność spółki.

Kontrakty na indeksy w USA rosną po ok. 4 proc.

W Azji Nikkei 225 zyskał 4,24 proc., a Kospi w Korei Południowej zwyżkował o 3,85 proc.

Spowolnienie w liczbie zgonów z powodu koronawirusa widać w niektórych globalnych punktach pandemii - we Francji, Włoszech, Hiszpanii, Niemczech, USA.

We Francji spośród ofiar śmiertelnych koronawirusa zanotowanych w ostatniej dobie 357 zmarło w szpitalach, a 161 w domach opieki. To drugi dzień z rzędu, w którym liczba zmarłych w szpitalach zmniejszyła się w obydwu kategoriach.

W Niemczech w ciągu ostatniej doby zmarły 92 osoby zakażone koronawirusem - poinformował w poniedziałek Instytut im. Roberta Kocha (RKI) w Berlinie. Po raz pierwszy od kilku dni liczba zgonów spadła poniżej 100.

We Włoszech zanotowano z kolei najniższą liczbę zgonów w powodu koronawirusa od 19 marca.

W Hiszpanii liczba zgonów wywołanych epidemią koronawirusa spada od 3 dni.

W USA - w stanie Nowy Jork - w niedzielę zanotowano 594 zgony w związku z epidemią koronawirusa - o 36 mniej niż w sobotę. Gubernator Nowego Jorku Andrew Cuomo ocenił podczas briefingu, że dane mogą wskazywać, iż epidemia w tym rejonie osiąga "płaskowyż" - lub może to być "tylko punkcik (blip)".

Liczba ofiar śmiertelnych w tym regionie spadła po raz pierwszy od czasu rozpoczęcia epidemii.

"Zaczynamy widzieć światło na końcu tunelu. Miejmy nadzieję, że w nie tak dalekiej przyszłości będziemy bardzo dumni z pracy jaką wykonaliśmy" - powiedział podczas niedzielnej konferencji prasowej w Białym Domu prezydent USA Donald Trump.

Trump ostrzegł jednak, że w USA zbliża się "bardzo przerażająca" faza pandemii.

"Mamy nadzieję, że amerykańska administracja będzie w stanie kontrolować wirusa i może otworzy gospodarkę do końca kwietnia lub na początku maja" - mówi tymczasem Lindsey Piegza, główna ekonomistka Stifel Nicolaus & Co.

"Jeśli tak się stanie prawdopodobnie będzie można kontrolować spowolnienie - przejść ze scenariusza depresyjnego do scenariusza recesyjnego" - dodaje.

Inwestorzy śledzą rozwój wypadków w W.Brytanii po tym, jak brytyjski premier Boris Johnson trafił do szpitala i wciąż tam przebywa z uporczywymi objawami koronawirusa - 10 dni po pozytywnym wyniku testu na jego obecność.

Johnson, który pozostawał w izolacji na Downing Street od 27 marca, po pozytywnym wyniku testu, w niedzielę wieczorem został zabrany do szpitala, ponieważ wciąż miał wysoką temperaturę i jego lekarze uważali, że potrzebuje dodatkowych badań.

Na rynku walutowym euro w poniedziałek kosztuje 1,0810 USD, wyżej o 0,1 proc., brytyjski funt traci 0,1 proc. do 1,2263 USD, a japoński jen jest wyceniany po 109,06 za 1 USD, w dół o 0,5 proc.

Rentowność 10-letnich UST rośnie o 5 pb do 0,64 proc.

Ropa WTI na NYMEX tanieje o 0,92 proc. do 28,09 USD, po zniżce ceny wcześniej o 11 proc. Brent na ICE traci 0,41 proc. do 34,01 USD/b.

Źródło

Skomentuj artykuł: