W 2023 r. rynkowy konsensus zakłada spadek zysków spółek z giełdowych indeksów WIG20 i mWIG40 – łącznie o około 13% r/r. W porównaniu z 2021 r. zyski 60. największych spółek notowanych na GPW mogą być jednak nawet o ponad jedną trzecią wyższe. Jednocześnie polskie akcje wciąż są skrajnie tanie – napisali eksperci TFI PZU.
Ich zdaniem od początku roku na rynkach akcji panowały optymistyczne nastroje. Pojawiające się pomniejsze korekty nie tylko nie budziły niepokoju inwestorów, a wręcz przeciwnie – stanowiły pretekst do zakupów. Siłę rynku było widać na całym świecie – także w Polsce, która korzysta na napływie zagranicznego kapitału do emerging markets zapoczątkowanym w ostatnim kwartale 2022 r.
Według ekspertów z perspektywy zachowania kursów akcji bardzo ważne są prognozy wyników. Wśród analityków panuje konsensus, że w 2023 r. łączny zysk netto dużych (WIG20) i średnich (mWIG40) spółek notowanych na GPW spadnie o około 13% r/r. Oczekiwane pogorszenie wyników spółek to jednak w dużej mierze efekt wysokiej bazy.
Jak zaznaczają eksperci TFI PZU, szacuje się, że łączne zyski sześćdziesięciu największych spółek z warszawskiej giełdy mogą roku spaść do 69,0 mld zł, tj. o 10,2 mld zł względem ubiegłorocznych. Jeśli jednak cofniemy się nieco dalej wstecz, to zauważymy, że mają one szansę być o 34,6% wyższe niż w 2021 r.
Nawet jeśli zyski spółek z GPW będą spadać – co w obecnym otoczeniu gospodarczym wciąż jest naszym scenariuszem bazowym – to z wysokich poziomów.
Zdaniem ekspertów warto zwrócić uwagę na oczekiwane duże zróżnicowanie sektorowe. Relatywnie odporne na zawirowania gospodarcze powinny pozostać sektory konsumencki (dóbr podstawowych) czy ochrony zdrowia. Po drugiej stronie najprawdopodobniej znajdą się banki oraz branże typowo cykliczne, jak przemysł, budownictwo czy deweloperzy.
Eksperci zwracają uwagę, że pomimo imponującej końcówki roku, polskie akcje pozostają tanie. Są one relatywnie atrakcyjne nie tylko na tle rynków rozwiniętych, ale również innych rynków wschodzących.
Jest ku temu powód. Wyceny na GPW w Warszawie wciąż są pod presją z uwagi na czynniki geopolityczne (bliskość Ukrainy) czy środowisko wysokiej inflacji. Wobec wysokich rentowności obligacji w Polsce inwestorzy oczekują też odpowiednio wyższej premii za ryzyko związanej z lokowaniem kapitału na warszawskiej giełdzie.
Co dalej? Na ten moment podtrzymujemy nasz scenariusz bazowy, tj. płytszej bądź głębszej korekty w następstwie dyskontowania przez inwestorów pogarszających się zysków spółek. Obecnie jednak rynek jest bardzo silny. A jak mówi jedno z giełdowych porzekadeł: „trend is your friend” (trend jest twoim przyjacielem), dlatego nie warto z nim walczyć – stwierdzają na zakończenie eksperci.