Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął w czerwcu postępowania wobec 51 dużych przedsiębiorców, u których mogą występować zatory płatnicze - poinformował dzisiaj Urząd. Chodzi m.in. o producentów słodyczy, sprzętu AGD, odzieży, firmy logistyczne.
- Zostali oni wytypowani po analizie informacji dotyczących prawdopodobieństwa wystąpienia opóźnień w pierwszym kwartale 2020 roku uzyskanych 20 maja 2020 roku z Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) - czytamy w komunikacie UOKiK. Wśród wytypowanych do postępowań podmiotów są duże firmy działające na terenie Polski, m.in. producenci słodyczy, sprzętu AGD, odzieży czy firmy logistyczne.
- Zidentyfikowaliśmy obszary rynku, w których ryzyko powstawania zatorów płatniczych jest największe. Dzięki danym z KAS zbadaliśmy blisko milion transakcji z udziałem prawie 100 tys. przedsiębiorców, które pozwoliły na dalsze wyodrębnienie 51 podmiotów, które podejrzewamy o największe zaległości w płatnościach
Zapowiedział, że celem UOKiK na nadchodzące półrocze jest "co najmniej potrojenie tej liczby".
- Uczciwość i terminowość realizacji rozliczeń pomiędzy kontrahentami jest podstawowym elementem zdrowej gospodarki rynkowej, rolą Urzędu jest wzmocnienie presji na nieterminowo regulujących swoje zobowiązania przedsiębiorców tak, aby swoim zachowaniem nie prowadzili do utraty płynności u dostawców – wskazał Chróstny.
Cytowana w komunikacie wicepremier, minister rozwoju Jadwiga Emilewicz przyznała, że przepisy antyzatorowe tworzone były "w przekonaniu, że trzeba postawić tamę zjawisku nadmiernego opóźniania płatności przez większe podmioty w relacji z mniejszymi firmami".
- Takie wykorzystywanie swojej przewagi jest szkodliwe dla całej gospodarki
- zaznaczyła. Dodała, że ma to szczególne znaczenie w obecnej sytuacji, gdy uderzyła w nas pandemia koronawirusa.
Jak przypomniano, prowadzenie postępowań w sprawie nadmiernego opóźniania się ze spełnianiem świadczeń pieniężnych to nowe kompetencje Prezesa UOKiK. Prezes Urzędu może interweniować, jeśli suma zaległych świadczeń pieniężnych przedsiębiorcy w ciągu 3 kolejnych miesięcy wyniesie co najmniej 5 mln zł (od 2022 r. będzie to 2 mln zł). Dotyczy to zaległości z faktur wystawionych po 1 stycznia 2020 r. lub wcześniej, jeśli termin płatności stał się wymagalny w 2020 r.
Chróstny zaznaczył, że celem działań UOKiK jest poprawa płynności finansowej polskich firm.
- To warunek niezbędny dla bezpieczeństwa przedsiębiorców i zatrudnianych przez nich pracowników - powiedział.
Jak wyjaśnił Urząd, zweryfikowanie dokonanych analiz wymaga przeprowadzenia postępowań administracyjnych, a także zebrania i wszechstronnej oceny materiału dowodowego. Wyjaśniono, że w toku postępowania podmioty mają obowiązek przekazywania informacji i dokumentów na żądanie Prezesa UOKiK. Dotyczy to m.in. elektronicznych ksiąg podatkowych i dowodów księgowych.
Dodano, że do końca zmierza postępowanie wyjaśniające dot. praktyk związanych z wykorzystywaniem przewagi kontraktowej przez blisko 100 największych podmiotów z branży rolno-spożywczej. Jednym z badanych wątków są nadmierne opóźnienia w płatnościach.
"W ciągu kilku dni od podjęcia interwencji przez Prezesa UOKiK do rolników i dostawców trafiło ok. 400 mln zł przeterminowanych należności" - napisano.
Zatory płatnicze polegają na znaczących opóźnieniach w regulowaniu odroczonych płatności za dostawę towarów lub usług kontrahentom.
- To jeden z największych problemów polskiej gospodarki - podkreślił Urząd. Przedsiębiorcy, którzy nie otrzymują pieniędzy często nie są w stanie zapłacić swoim kontrahentom i pracownikom, muszą również sami szukać finansowania zewnętrznego, ponosząc przy tym znaczne koszty.