PMI dla krajowego przemysłu za lipiec kontynuuje wyraźne odbicie. Indeks po raz pierwszy od października 2018 powrócił powyżej poziomu “neutralnego” (50 pkt.) oddzielającego zwiększanie aktywności przez firmy od jej spadku - komentują dzisiejsze dane analitycy PKO BP.
W poniedziałek firma IHS Markit poinformowała, że wskaźnik PMI dla Polski wzrósł w lipcu do 52,8 pkt z 47,2 pkt w czerwcu br.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wskaźnik PMI najwyższy od miesięcy
Dodają oni jednocześnie, że choć wskaźnik w ostatnich miesiącach był wysoko skorelowany z aktywnością gospodarki (głęboki spadek w kwietniu, wyraźne odbicie w maju i czerwcu), to jego bezpośrednie przełożenie na wyniki przemysłu nie jest oczywiste.
- Już od dłuższego czasu PMI wyraźnie odbiegał od rzeczywistych trendów w polskim przemyśle, w większym stopniu korelując się ze stanem globalnych łańcuchów produkcji (widocznym m.in. w recesji w przemyśle niemieckim w 2018/2019). Może to wynikać z tego, że ankietowane są firmy obecne na rynku od dłuższego czasu, a wskaźnik nie bierze pod uwagę dosyć szybkich zmian strukturalnych zachodzących w gospodarce Polski - komentują analitycy.
Ich zdaniem, napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych typu greenfield zneutralizował z nawiązką słabość globalnych sieci produkcji i sprawił, że produkcja na eksport w trakcie 2019 wyraźnie się wzmocniła w obszarach, które dotychczas były nieobecne w Polsce (np. eksport baterii do samochodów).
"To również oznacza, że także w przyszłości PMI niekoniecznie musi dobrze odzwierciedlać aktywność przemysłu ze względu na nowe trendy, jakie widoczne są na horyzoncie, w tym reshoring, czyli geograficzną dywersyfikację produkcji na świecie po pandemii. Na tym trendzie nasza gospodarka także może skorzystać, mimo potencjalnej słabości obrotów światowej gospodarki”
Według PKO BP, dane z punktu widzenia RPP mają znaczenie historyczne, a ostatnia wypowiedź prezesa NBP wskazuje, że dla kursu polityki pieniężnej bardzo ważny jest dalszy rozwój pandemii.