Firmy takie jak H&M, Nike (NKE), Adidas (ADDDF) i Burberry (BBRYF) znalazły się w środku politycznej burzy w Chinach. Zamieszanie związane z chińskimi obozami pracy może wystraszyć inwestorów, którzy pilnują kluczowego rynku.
Obecnie zachodni detaliści stoją w obliczu bojkotu z powodu stanowiska, które zajmowali w przeszłości przeciwko domniemanemu wykorzystywaniu pracy przymusowej do produkcji bawełny w zachodnim regionie Chin, Xinjiang.
Dziesiątki chińskich celebrytów rozwiązało kontrakty lub zapowiedziało, że zerwie więzi z markami, podczas gdy H&M, drugi co do wielkości sprzedawca odzieży na świecie, został usunięty z głównych witryn e-commerce.
W odpowiedzi akcje Nike spadły w czwartek o ponad 3% na Wall Street, podczas gdy Adidas stracił ponad 6% we Frankfurcie. W Londynie Burberry stracił ponad 4%. Akcje H&M również straciły prawie 2% w Szwecji.
Oburzenie to zostało wywołane postem w mediach społecznościowych przez grupę powiązaną z rządzącą Partią Komunistyczną, w którym ponownie pojawiło się oświadczenie H&M z września dotyczące doniesień o pracy przymusowej w Xinjiangu.
Media krajowe od tego czasu wzięły na cel inne duże marki, które wcześniej się wypowiadały w tej sprawie. Grupy praw człowieka wielokrotnie oskarżały Pekin o przetrzymywanie Ujgurów i innych mniejszości muzułmańskich w obozach „reedukacyjnych”, gdzie są zmuszani do wytwarzania produktów, które trafiają do globalnych łańcuchów dostaw technologii i handlu detalicznego.
Niedawne sankcje nałożone na Xinjiang przez Stany Zjednoczone i inne kraje zachodnie wywołały ponowny sprzeciw ze strony rządu chińskiego, który nazywa obozy „ośrodkami szkolenia zawodowego”, których celem jest walka z ubóstwem i ekstremizmem religijnym.
Zdaniem analityka Bernsteina - Aneeshy Sherman, zwrot w Chinach przeciwko firmom, które wypowiadały się w sprawie Xinjiangu, może minąć. Akcje H&M wzrosły o 1% we wczesnych sesjach w piątek, podczas gdy akcje Nike wzrosły o około 1,5% w obrocie przed rynkiem.
Ale to wydarzenie jest przypomnieniem wyzwań, przed jakimi stoją zachodnie marki, starając się o ogromną siłę nabywczą chińskich konsumentów.
To trudna pozycja do zarządzania, ponieważ nie mogą tak naprawdę wycofać się ze swoich [pozycji], ale jednocześnie chcą mieć pewność, że nie porzucą chińskiego klienta
Chiny odpowiadały za około 5% sprzedaży H&M w 2019 r. . Sherman szacuje, że liczba ta wzrosła do około 10% w 2020 r., ponieważ chińska gospodarka szybciej odradzała się po koronawirusie niż jej rodzimy rynek w Europie.
Marki luksusowe, takie jak Burberry, są jeszcze bardziej eksponowane. Burberry w swoim najnowszym raporcie rocznym wymienił „wszelkie istotne zmiany w zwyczajach chińskich konsumentów w zakresie wydatków” jako główne ryzyko dla sprzedaży.
Napięcia między USA a Chinami, które zyskały na znaczeniu w erze Trumpa, nie zniknęły, a administracja Bidena i sojusznicy zajmują twarde stanowisko w sporze z Pekinem. Stwarza to wyzwania dla zachodnich firm działających na rynku chińskim.
To ma wpływ na te marki. Poza tym takie konflikty tylko wzmacniają lokalnych konkurentów, którzy są bardziej dopasowani do regionalnych gustów i mogą uniknąć kontrowersji wywołanych politycznie