Biedronka pod lupą UOKiK

Sieć dyskontów Biedronka, chcąc odwołać się do patriotycznych Polaków, celowo mylnie oznaczał towary, w tym marchewki belgijskie i ukraińskie ogórki, jako krajowe. O tym przypadku pisze nawet agencja Reuters, a sprawą zajął się polski urząd antymonopolowy, wszczynając specjalne dochodzenie.

UOKiK poinformował, że sieć Biedronka, będąca częścią portugalskiej grupy detalicznej Jeronimo Martins, oznaczała importowane warzywa jako polskie w czasie, gdy wielu Polaków poważnie traktuje już „patriotyczne” zakupy, podobnie jak to się dzieje w wielu innych krajach na świecie.

Rząd zachęcił Polaków do kupowania polskich produktów w celu wsparcia lokalnej gospodarki podczas kryzysu związanego z wirusem koronawirusa. Tomasz Chróstny, który kieruje UOKiK, powiedział, że konsumenci narzekają, że etykiety w sklepach sieci Biedronka wprowadzają w błąd co do kraju pochodzenia owoców i warzyw.

- Konsumenci coraz częściej kierują się patriotyzmem gospodarczym w swoich wyborach i chętnie sięgają po produkty krajowe

powiedział szef UOKiK.

- Fałszywe informacje w sklepach Biedronka mogły zniekształcać ich decyzje zakupowe - argumentuje Urząd ,który, zgodnie z prawem, może nałożyć na sieć karę grzywny w wysokości do 10 proc. rocznych obrotów firmy.

Działająca w Polsce spółka Jeronimo Martins jest również badana przez UOKiK pod kątem nieuczciwych kontraktów z dostawcami i sposobu, w jaki przedstawiała ceny klientom.

Źródło

Skomentuj artykuł: