Biura podróży czeka boom. Będą musiały na to poczekać kilka lat

W zeszłym roku na zagraniczne wakacje poleciało czterokrotnie mniej Polaków niż w 2019 r., w tym może poleci trzykrotnie mniej. Ale w 2025 r. może ich być 8 milionów! - pisze piątkowo-niedzielny "Puls Biznesu".

Jak podaje gazeta, TUI, Itaka i Rainbow miały w ubiegłym roku około 600 tys. klientów wobec 2,4 mln w 2019 r.

"Trzy największe biura obsługują trzy czwarte polskiego rynku zagranicznych wycieczek lotniczych, który w 2020 r. mógł skurczyć się do 800 tys. z 3,2 mln osób w 2019 r." - wskazuje "Puls Biznesu". Dodaje, że pogorszyły się też wyniki finansowe touroperatorów.

Zdaniem cytowanego przez dziennik Andrzeja Betleja, prezesa Instytutu Badań Rynku Turystycznego TravelDATA, w tym roku "głównym rozgrywającym" może być nowa mutacja koronawirusa, która według epidemiologów jest znacznie bardziej zaraźliwa.

Dlatego raczej nie będzie on tak dobry, jak przewidują biura podróży

mówi gazecie.

Rynek turystyczny silnie odbije dopiero w 2022-23 r., a w 2025 r. nawet 8 mln osób może polecieć na wczasy z touroperatorami albo samodzielnie tanimi liniami lotniczymi

 

przewiduje Betlej.

Pytany przez gazetę kto obsłuży tę olbrzymią liczbę turystów, odpowiada:

Główni kandydaci to TUI, który otrzymał kilka miliardów euro rządowej pomocy, i tanie linie lotnicze

dodaje.

Według Betleja polskie biura, o ile nie dostaną większego wsparcia - a na razie tylko Rainbow otrzymał 25 mln zł pożyczki, mogą mieć trudności z powalczeniem o klienta - mówi dziennikowi.

Źródło

Skomentuj artykuł: