Branża solaryjna apeluje o przyspieszenie wznowienia działalności

W tym miesiącu jesteśmy świadkami odwilży po trzeciej fali pandemii. Obostrzenia powoli znikają i otwierają się kolejne branże. Niestety niektóre, np. solaria, muszą czekać aż do końca maja na wznowienie działalności pomimo potwierdzonego przez epidemiologów bezpieczeństwa pod kątem COVID-19.

Polski Związek Solaryjny (PZS) nie jest w stanie zaakceptować tej sytuacji. Jako organizacja, zrzeszająca solaria na terenie całej Polski, mając na celu obronę interesów właścicieli salonów, w tej chwili staje się ich zbiorowym głosem, apelującym do Ministerstwa Zdrowia o przyspieszenie wznowienia działalności. To bardzo ważne, bo czas pandemii jest wyjątkowo trudny dla solariów, a każdy dzień to walka o przetrwanie. Po pół roku praktycznie nieprzerwanego lockdownu, niektóre firmy już upadły, a wiele firm stoi na granicy bankructwa, gdyż z różnych względów nie uzyskało wsparcia z PFR, lub pieniądze z tarcz szybko się skończyły. Tymczasem trzeba nie tylko mieć środki na utrzymanie rodzin, ale też regulować opłaty za lokale i spłacać raty kredytów lub leasingów za kosztowne urządzenia do opalania.

W tej chwili branża solaryjna jest w bardzo złym stanie finansowym i psychicznym

stwierdza Dominik Wrzos, prezes PZS.

Ta działalność to często biznes rodzinny, a co za tym idzie jedyne źródło utrzymania. Chęć podnoszenia jakości i bezpieczeństwa usług według norm europejskich powoduje, że wielu przedsiębiorców zainwestowało w bardzo drogie, nowoczesne urządzenia, zaciągając zobowiązania leasingowe, co sprawia, że koszty działalności są wysokie. Tymczasem ok. 50 % prowadzących działalność solariów nie mogło skorzystać z subwencji PFR, co jest związane z faktem, że w wielu przypadkach właściciel pracuje w solarium sam lub nie zatrudnia pracowników na umowę o pracę. Poza tym, czynsze, leasingi, kredyty i inne koszty stałe przewyższają pomoc z tarcz branżowych, przez co duża część przedsiębiorców znajduje się na granicy bankructwa

wyjaśnia,

Tym, którzy pomimo ogromnych trudności, chcą nadal działać w branży, pomaga teraz Polski Związek Solaryjny, a także Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Nikt nie potrafi wytłumaczyć, dlaczego w ogóle zamknięto solaria w czasie pandemii, skoro ryzyko zakażenia jest tu minimalne.

Źródło

Skomentuj artykuł: