Branża fitness organizuje pozew zbiorowy o odszkodowania oraz przeciw wprowadzonym restrykcjom. Jej przedstawiciele uważają, że kluby - podobnie jak inne czynne obiekty - mogłyby działać pod warunkiem zachowania reżimu sanitarnego - poinformował serwis BusinessInsider.
Branża fitness w Polsce jest warta około 4 mld zł. Zatrudnia ok. 100 tys. ludzi. Z klubów fitness korzysta prawie 3 mln Polaków - szacuje serwis. Badania pokazują pozytywny wpływ regularnej aktywności fizycznej na zmniejszenie ryzyka otyłości oraz chorób układu krążenia, cukrzycy, raka piersi, raka trzonu macicy czy raka jelita grubego. Eksperci podkreślają ponadto, że rosnąca frustracja branży fitness wynika m.in. z tego, że rząd pominął daleko idące konsekwencje, jakie niesie za sobą zamknięcie klubów.
Polska Federacja Fitness ponownie uruchomiła projekt pozwu przeciwko obowiązującym restrykcjom i kwestii odszkodowawczej. Jak podkreśla organizacja, tą decyzję poprzedziły kilkutygodniowe analizy prawne, spotkania z kancelariami oraz dokładna weryfikacja potencjalnych szans.
Podobny komunikat przekazywany był podczas pierwszego lockdownu. Wtedy jednak projekt został wstrzymany z uwagi na zbyt małą liczbę zgłoszeń. Teraz sytuacja wygląda znacznie lepiej - zgłoszonych zostało kilkaset obiektów gotowych do podjęcia walki.
W ocenie Weroniki Jasnoch, kierownika projektu IC Media rosnąca frustracja branży fitness, wynika m.in. z tego, że rząd pominął daleko idące konsekwencje, jakie niesie za sobą zamknięcie klubów. Jej zdaniem rzucanie ciężaru pandemii na wybrane branże może mieć katastrofalne skutki gospodarcze jak i prywatne.