Rynek reaguje na doniesienia o potencjalnych, następnych sankcjach wymierzonych w Rosję. Ceny ropy naftowej biją kolejne rekordy - informuje Dorota Sierakowska, analityk surowcowy z Domu Maklerskiego BOŚ.
Jak zaznaczyła Sierakowska w czwartkowym komentarzu, emocje na rynku ropy naftowej nie opadają – cena tego surowca pnie się na nowe, obecnie już ośmioletnie szczyty. Analitycy domu maklerskiego podkreślają, że notowania ropy Brent dzisiaj rano sięgnęły już niemal 120 USD za baryłkę, a cena ropy WTI dotarła do okolic 116 USD za baryłkę.
"Cena ropy naftowej wystrzeliła w górę głównie ze względu na obawy dotyczące sankcji narzuconych na Rosję w wyniku konfliktu zbrojnego w Ukrainie. Rosja staje się coraz bardziej odizolowana w wyniku sankcji nakładanych nie tylko przez kolejne kraje, lecz także przez wiele globalnych spółek. Obecnie najdotkliwsze obostrzenia dotyczą odcięcia Rosji od międzynarodowych systemów płatności – a to rzutuje także na rynek ropy naftowej" - stwierdziła Dorota Sierakowska.
Zastrzegła, że formalnie sankcje dotyczące eksportu ropy naftowej z Rosji nadal nie zostały wprowadzone.
"Niemniej Amerykanie dali do zrozumienia, że je rozważają, a globalni traderzy unikają rosyjskiego surowca nie tylko w obawie przed ewentualnymi sankcjami, lecz także ze względu na problemy z transportem i płatnościami. W rezultacie, globalny rynek przygotowuje się na scenariusz potencjalnego braku rosyjskiej ropy" - zwróciła uwagę analityk DM BOŚ.
Według Sierakowskiej jest to pewne wyzwanie, bowiem wiele krajów świata boryka się obecnie z wyjątkowo niskim poziomem zapasów, najniższym od 7-10 lat.
"Nawet SPR, czyli strategiczna rezerwa ropy Stanów Zjednoczonych, jest najszczuplejsza od 20 lat. Z kolei zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych są najniższe od 2018 roku" - podkreśliła analityk DM BOŚ.
Jej zdaniem, o ile OPEC+ działa przewidywalnie i wczoraj po raz kolejny podniosło limity produkcji ropy naftowej o 400 tys. baryłek dziennie od kwietnia – to wielu inwestorów liczy na to, że pewną ulgę na rynku przyniesie porozumienie krajów zachodnich z Iranem, czyli krajem będącym niegdyś drugim największym producentem ropy naftowej w OPEC i posiadającym ogromne jej złoża.
"O postępach w rozmowach informowano już w ostatnich tygodniach, jednak negocjacje na temat paktu nuklearnego zostały całkowicie przyćmione przez konflikt w Ukrainie. Niemniej nadal trwają i mogą przynieść postępy w niedalekiej przyszłości. Już w sobotę do Teheranu wybiera się szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, co może być jednym z sygnałów, że negocjacje są na coraz bardziej zaawansowanym etapie" - poinformowała Dorota Sierakowska.