Ceny za prąd będą rosły. Ale będą też ulgi. Dla kogo? Minister wyjaśnia

Do czerwca ten projekt będzie dopięty, przedstawiony - mówił dziś pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski, odnosząc się do rekompensat za wzrost cen prądu. Dodał, że ulgami będą objęte osoby najmniej zarabiające.

Pytany w "Poranku Rozgłośni Katolickich Siódma - Dziewiąta", czy rząd w krótkiej perspektywie zdecyduje, jak będą wyglądały ewentualne rekompensaty za rosnące ceny prądu powiedział: "Do końca pierwszej połowy tego roku, czyli do czerwca ten projekt będzie dopięty, przedstawiony i wprowadzony".

Generalnie można powiedzieć, że ci, którzy najmniej zarabiają, procentowo najwięcej muszą płacić za energię, będą tymi ulgami obejmowani

dodał Naimski.

Pytany, jaki to będzie procent wskazał, że "dane są zbierane, a także i koszt tego wsparcia musi być brany pod uwagę".

Naimski przyznał, że czekają nas podwyżki energii. Zapewnił, że nie będą one lawinowe. Przypomniał, że w ostatnim roku było to mniej więcej 10 proc.

Prąd będzie drożał, (...) to są koszty transformacji energetycznej, klimatycznej, którą przyjęto w UE, a energetycznej w związku z tym w Polsce. W perspektywie 9-10 lat będziemy musieli niestety zapłacić więcej za prąd elektryczny

powiedział.

Jak wskazał, od 2030 r. "istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że ceny energii będą w Polsce malały".

Będziemy mieli już dostępne tańsze niż obłożony dodatkowym podatkiem węgiel źródła energii

stwierdził.

Jak informował we wrześniu ubiegłego roku wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin, jego resort przygotował projekt ustawy wprowadzający rekompensaty za podwyżki prądu; zastrzegł, że rekompensaty będą wtedy, kiedy zdecyduje o tym rząd. Ministerstwo Finansów oszacowało, że zmiany te pogorszyłyby wynik sektora finansów publicznych o 2,4 mld zł w 2021 r.

Minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka pytany w styczniu o ubiegłoroczne zapowiedzi ministra Sasina powiedział, że "świat się zmienił dosyć mocno przez ostatni rok. Natomiast sprawa, jeżeli chodzi o systemowe rozwiązanie kwestii cen energii, to jest w rękach ministra klimatu i środowiska".

Źródło

Skomentuj artykuł: