Dwie największe amerykańskie firmy naftowe podejmują kroki, aby utrzymać znaczenie benzyny i odeprzeć wyzwanie związane z pojazdami elektrycznymi. Obaj giganci naftowi testują odnawialną benzynę częściowo wytwarzaną z soi lub innych niekopalnych surowców.
Według firm, odnawialne mieszanki benzyny mogą obniżyć emisje z konwencjonalnych samochodów do poziomu konkurencyjnego z pojazdami elektrycznymi. Gdyby te paliwa stały się dostępne na rynku, mogłyby przedłużyć żywotność rynku benzyny w trakcie światowego przejścia na czystsze paliwa i pojazdy elektryczne.
Andy Walz, prezes Chevron ds. produktów w obu Amerykach, twierdzi, że wierzy w potrzebę istnienia alternatyw dla lekkich pojazdów dostawczych. Dodaje również, że elektryfikacja nie jest jedyną odpowiedzią na problemy związane z emisją zanieczyszczeń.
Chevron oraz Exxon we współpracy z Toyota Motors testują obecnie mieszanki benzyny odnawialnej, wytwarzane częściowo z soi lub innych surowców niekopalnych. Obie firmy twierdzą, że mieszanki te są już gotowe do wykorzystania przez istniejącą flotę samochodową w USA i stacje benzynowe.
Exxon twierdzi, że jego odnawialna benzyna może zmniejszyć emisję spalin nawet o 75% w porównaniu z konwencjonalną benzyną w całym cyklu życia. Chevron z kolei twierdzi, że jego mieszanka jest o ponad 40% mniej szkodliwa dla środowiska niż tradycyjna benzyna.
Tymczasem w zeszłym tygodniu administracja Bidena przedstawiła najbardziej agresywne normy emisji spalin, jakie kiedykolwiek opracowano w ramach programu klimatycznego mającego na celu zachęcenie Amerykanów do zakupu pojazdów elektrycznych. Propozycje norm emisji zanieczyszczeń pojazdów, ogłoszone przez Biały Dom i opracowane przez Agencję Ochrony Środowiska, wpłyną na lata modelowe samochodów od 2027 do 2032 roku.