Chiny pokonują Teslę. USA w afrykańskiej batalii o lit

Stany Zjednoczone starają się konkurować z rosnącymi inwestycjami Chin w Afryce, ponieważ popyt na lit na świecie gwałtownie wzrasta. Wydaje się, że batalię o ten surowiec wydobywany w Nigerii wygrały Chiny, które rozpoczęły tam budowę pierwszego zakładu przetwarzania litu. 

Wyścig o złoża tego pierwiastka rozpoczął się na dobre, gdyż czołowi gracze, tacy jak USA czy kraje europejskie, ścigają się, aby w związku z rosnącymi obawami dotyczącymi zmian klimatu przejść na elektryczność.

Jednak Chiny zwiększyły swoje zaangażowanie w tę „elektryczną grę”, niekoniecznie ze względu na kwestie środowiskowe, ale dlatego, że produkcja litu –  (Chiny kontrolują aż w 60% światowej zdolności rafinacji baterii) – ma się potroić w ciągu pięciu lat.

W zeszłym miesiącu Nigeria, jeden z kilku bogatych w lit krajów afrykańskich, ogłosiła, że chińska firma Ming Xin Mineral Separation Nig Ltd. rozpoczęła budowę pierwszego zakładu przetwarzania litu w kraju. Decyzja o zgodzie na ofertę chińskiej firmy została podjęta zaledwie kilka miesięcy po tym, jak nigeryjski minister górnictwa i rozwoju, Olamilekan Adegbite, poinformował w sierpniu 2022 roku, że odrzucił ofertę od Tesli. Według lokalnych doniesień oferta na prawa do wydobycia litu została odrzucona, ponieważ Adegbite stwierdził, że producent samochodów elektrycznych będzie musiał również założyć fabrykę akumulatorów w Nigerii.
Adegbite oznajmił podczas sierpniowego szczytu „Leveraging Future Minerals for Sustainable Development”, że oczekuje się, iż zapotrzebowanie na lit wzrośnie od 10 do 30 razy do 2040 r.
Według Światowego Forum Ekonomicznego świat w 2021 roku wyprodukował 540 000 ton ekwiwalentu węglanu litu (LCE).

Jednak oczekuje się, że popyt na lit – istotny składnik stosowany w akumulatorach, który został nazwany „białym złotem” dla pojazdów elektrycznych – osiągnie do 2025 roku 1,5 miliona ton ekwiwalentu węglanu litu. Przewiduje się, że do 2030 r. liczba ta się podwoi.

Chiny są trzecim co do wielkości producentem litu na świecie, odpowiadając za 13% światowej produkcji w 2021 r., za udziałem Australii wynoszącym 52% i Chile 25%. W tym samym roku Stany Zjednoczone stanowiły 1% produkcji litu na całym świecie.

Zachodni inwestorzy od dawna patrzą na Nigerię i inne kraje w Afryce bogate w minerały jako niedrogie lokalizacje do wydobywania i eksportowania zasobów naturalnych. Ale rząd nigeryjski dokonał poważnych zmian w sposobie prowadzenia interesów na rynku międzynarodowym i teraz wymaga od zagranicznych inwestorów wniesienia wkładu w finanse lokalnych społeczności poprzez zakładanie zakładów przetwórczych.

„Zachodnie firmy nie chcą tego robić”, uważa Cameron Hudson, starszy współpracownik w programie afrykańskim w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS) dodając, że Nigeria nie jest „atrakcyjnym środowiskiem” dla zachodniego inwestora. Na tą ocenę niewątpliwie wpływa niestabilność polityczna, zła i zawodna sieć elektryczna oraz inne czynniki ryzyka. Tymczasem Chińczycy nie postrzegają Nigerii ani innych części Afryki jako tak ryzykownych jak Waszyngton.

Stany Zjednoczone próbują zaangażować się w afrykański rynek, aby przeciwdziałać rosnącym wpływom Chin od czasu administracji Obamy, a w 2019 r. podczas prezydentury Trumpa utworzono Development Finance Corporation, aby inwestować w projekty w krajach o niższych dochodach.

Hudson zauważył jednak, że zdecydowana większość amerykańskich inwestycji za granicą odbywa się za pośrednictwem prywatnych rynków kapitałowych, które postrzegają inwestycje w obszarach znanych z niestabilności politycznej jako obarczone wysokim ryzykiem, a zatem stosują „premie za ryzyko”, które podnoszą stopy procentowe do poziomu dwukrotnie wyższego niż chińskie firmy inwestycyjne.

Źródło

Skomentuj artykuł: