Media, których popularność wzrosła w okresie najostrzejszych ograniczeń, nie oddają pola mimo złagodzenia restrykcji. Pytanie, czy trend uda się utrzymać dłużej i jak zareagują na to reklamodawcy - zastanawia się "Dziennik Gazeta Prawna".
Na dwa najważniejsze kanały komunikacji, czyli telewizję i internet, poświęcamy wyraźnie więcej czasu niż przed pandemią.
- Co ciekawe, zmienia się też profil użytkowników obu mediów. Do telewizji wracają młodsi widzowie, a w internecie mamy coraz więcej starszych użytkowników
Havas w drugiej połowie marca i na początku kwietnia badał nasze podejście do mediów. Obie fale badania (uczestniczyły w nich grupy po 1000 respondentów) wskazały, że w czasie lockdownu w największym stopniu wzrosła popularność telewizji i największych portali.
"DGP" pisze, że telewizję częściej niż przed epidemią zaczęło oglądać ponad 40 proc. ankietowanych. Niewiele słabiej wzrosło zainteresowanie portalami horyzontalnymi. Co czwarty badany więcej czasu przeznaczał na słuchanie radia, korzystanie z mediów społecznościowych i czytanie prasy online. Wyniki z marca i kwietnia były w większości podobne, chociaż w drugim miesiącu epidemii nasiliło się korzystanie z YouTube’a, innych serwisów z wideo online i radia internetowego.
Gazeta zwraca uwagę, że w przypadku telewizji deklaracje badanych potwierdzają dane firmy Nielsen, mierzącej oglądalność. Mimo że od trzeciej dekady kwietnia możemy już chodzić na spacery, stacje telewizyjne nadal gromadzą więcej widzów niż przed rokiem. Największe wzrosty notują – podobnie jak w marcu – kanały i programy informacyjne.