Czy e-commerce zastąpi tradycyjny handel?

Polska jest jednym z najszybciej rosnących rynków e-commerce na świecie. Dynamiczny  rozwój  handlu w sieci nie oznacza jednak szybkiego upadku tradycyjnego handlu, który w dalszym ciągu ma swoich wiernych  zwolenników.

W Polsce zakupy w Internecie robi obecnie ok. 15 mln konsumentów. A jak wskazują różne analizy, w najbliższych latach handel w sieci będzie się szybko rozwijać. Rosnąć będzie zarówno  liczba klientów wykorzystujących ten sposób zakupów, jak i wartość sprzedaży w sieci. Według raportu Statista Digital Market Outlook, w 2019 roku wartość polskiego rynku  e-commerce wzrośnie do 50 mld zł, podczas gdy jeszcze w 2015 roku była szacowana na 30 mld zł.

Jak wynika z badania przeprowadzonego przez firmę doradczą EY, 57 proc. Polaków dokonuje zakupów zarówno w sklepach internetowych, jak i stacjonarnych. Natomiast 47 proc. konsumentów wybiera wyłącznie tradycyjne punkty handlowe. Konsumenci w Polsce najczęściej za pośrednictwem sieci kupują sprzęt elektroniczny (71 proc. wskazań). Na drugim biegunie jest branża spożywcza, gdzie tylko 10 proc. ankietowanych potwierdziło, że kupuje szeroko rozumianą żywność w Internecie.

- W przypadku elektroniki użytkowej udział sprzedaży w kanale online jest już wysoki. Dalszy wzrost tej kategorii w kanałach zdalnych będzie wymagał np. wzrostu częstotliwości zakupów lub wartości koszyka. Natomiast w kategorii artykułów spożywczych największym wyzwaniem jest bardzo niska penetracja zakupów online względem ogólnych przyzwyczajeń konsumentów. Tutaj istotne jest szczegółowe zidentyfikowanie barier, które odstraszają konsumentów od tej formy zakupowej, a także odpowiednie dostosowanie możliwości łańcucha dostaw

komentuje wyniki badania Łukasz Wojciechowski, partner EY.

Odsetek osób korzystających z oferty sklepów internetowych zależy od wieku konsumentów. Najwyższy jest w grupie najmłodszej 15-19 lat (74 proc.), najniższy w grupie najstarszej +60 lat (39 proc.). Wiek to nie jedyny istotny czynnik wpływający na popularność zakupów online. Kolejnym jest wielkość gospodarstwa domowego. Co ciekawe, badanie EY ujawniło, że gospodarstwa jednoosobowe i dwuosobowe rzadziej korzystają ze sklepów internetowych  (odpowiednio 33 proc. oraz 46 proc.) niż  liczniejsze rodziny. W przypadku trzyosobowych gospodarstw domowych ten odsetek wynosi już 59 proc., a wśród tych liczących cztery lub więcej osób – ponad 70 proc. Fakt posiadania dzieci również bardzo istotnie wpływa na odsetek gospodarstw domowych robiących zakupy przez internet. Spośród gospodarstw, które je mają, 69 proc. korzysta z kanału online. Jeśli ich nie ma, odsetek jest znacznie niższy i wynosi 48 proc.

Choć w Polsce wciąż dominuje tradycyjne podejście do zakupów w sieci - traktowanie Internetu jako wielkiego katalogu wysyłkowego - to widać, że z roku na rok coraz popularniejsze stają się wygodne i szybkie rozwiązania e-commerce, wynika z cyklicznego badania firmy Autopay Research. Badanie pokazuje też zmiany postaw konsumentów. Najważniejszym kryterium wyboru sklepu internetowego pozostają ceny oferowanych w nim produktów. Jednak coraz większą rolę odgrywa wygoda realizacji zakupu (wzrost wskazań w porównaniu z poprzednim badaniem z 48 na 55 proc.), wiarygodność sklepu (wzrost z 35 na 51 proc.) oraz możliwość łatwego zwrotu towaru (wzrost z 22 na 38 proc.).

- Jeśli ten trend się utrzyma, wkrótce możemy spodziewać się zmiany oczekiwań wobec e-sklepów. Klienci będą szukali nie tyle miejsc, gdzie jest tanio, tylko gdzie kupią szybko, wygodnie i bezproblemowo - ocenia  Krystian Wesołowski, ekspert firm  Autopay i Blue Media.

Z większości badań wynika, że klienci doceniają zalety kupowania przez Internet, czyli wygodę, niskie ceny, praktycznie nieograniczony wybór.  Ale też jest jeszcze dużo osób, które uważają, że robiąc zakupy przez Internet pozbawieni są możliwości dokładnego sprawdzenia towaru. Dlatego  preferują tradycyjne sklepy, gdzie mogą namacalnie przetestować produkt, obejrzeć, przymierzyć, powąchać.

Źródło
Tagi

Skomentuj artykuł: