Czy jesteśmy w stanie przygotować się na nadchodzące zagrożenie powodziami?

Występowanie wezbrań rzek, czyli wzrost stanu wody w rzekach wynikający ze wzmożonego zasilania jest naturalnym elementem klimatu Polski.

- Występujące w warunkach naturalnych wezbrania są nierozerwalnie związane z okresowym wylewaniem wody poza granice koryta rzecznego. W ostatnich latach obserwuje się wzrost częstotliwości występowania powodzi i podtopień oraz wzrost związanych z nimi strat. Można wskazać dwie główne przyczyny tego procesu: zmiany klimatu oraz gospodarkę człowieka - wskazuje w swoim komentarzu Michał Marcinkowski, ekspert Instytutu Ochrony Środowiska - Państwowego Instytutu Badawczego (IOŚ-PIB).

Jego zdaniem jednym z głównych efektów obserwowanych już zmian klimatu jest wzrost częstotliwości występowania zjawisk ekstremalnych, m.in. deszczy o charakterze nawalnym. - Jednocześnie rośnie presja człowieka na środowisko. Zlewnie, a w szczególności doliny rzeczne są w coraz większym stopniu zagospodarowywane. Rośnie odsetek powierzchni nieprzepuszczalnych (m.in. drogi, dachy, place), które sprawiają, iż woda opadowa zamiast infiltrować do wód podziemnych w szybkim tempie spływa do rzek, jezior i zbiorników powodując szybki wzrost stanu wody. Starając się chronić własny dobytek budujemy coraz wyższe wały przeciwpowodziowe odcinając w ten sposób rzeki od terenów, na które niegdyś mogły one w naturalny sposób wylewać w czasie wezbrań. Prawa fizyki są jednak nieubłagane. Ogromne ilości wody płynące z wielką siłą wezbraną rzeką muszą znaleźć sobie miejsce i zawsze znajdują - dodaje ekspert. - W momencie wystąpienia sytuacji kryzysowej praktyczne możliwości zabezpieczenia przed jej skutkami są bardzo ograniczone. Powinny one skupić się na zabezpieczeniu, ratowaniu ludzi oraz podejmowaniu doraźnych działań mających na celu zapewnienie odpowiedniego funkcjonowania budowli i urządzeń przeciwpowodziowych. Nie oznacza to oczywiście, iż nie mamy możliwości ograniczenia zagrożenia powodziowego. Wręcz przeciwnie, wachlarz możliwości jest ogromny. Ważne jest jednak, aby działania w tym zakresie podejmować stale, a nie w momencie wystąpienia zagrożenia. Punktem wyjścia powinno być tutaj odpowiednie, rozsądne planowanie przestrzenne uwzględniające aspekty środowiskowe. Zgodnie z postanowieniami tzw. Dyrektywy Powodziowej (Dyrektywa 2007/60/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 23 października 2007 r. ws. oceny ryzyka powodziowego i zarządzania nim) państwa członkowskie UE zobowiązane są do opracowania i okresowej aktualizacji szeregu dokumentów planistycznych, m.in. m.in. wstępnej oceny ryzyka powodziowego, map zagrożeń i map ryzyka powodziowego, planów zarządzania ryzykiem powodziowym. Wnioski z nich wynikające powinny być uwzględniane w planach zagospodarowania przestrzennego. Co więcej, te dokumenty są bezpłatnie dostępne dla każdego zainteresowanego na stronnych internetowych Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie - przypomina Marcinkowski.

W jego przekonaniu kształtując zabudowę, zarówno miejską, jak i rozproszoną poza miastami, powinniśmy pozostawić miejsce rzekom, unikać zabudowywania dolin rzecznych. - Dzięki temu zachowane zostałyby naturalne tereny zalewowe - dodaje. - Podejmując decyzję o budowie czy kupnie własnego domu zastanówmy się dobrze nad jego lokalizacją. Niejednokrotnie najbardziej atrakcyjne wydają się nam tereny w malowniczych okolicach rzek. Przed ostateczną decyzją sprawdźmy we wspomnianych wcześniej dokumentach planistycznych czy nie planujemy budowy na terenie zagrożonym wystąpieniem powodzi. Pamiętajmy, że powódź nie jest czymś abstrakcyjnym. Może wystąpić, nawet jeśli nie występowała na danym terenie przez kilkanaście lat. Na pierwszym miejscu stawiajmy zawsze bezpieczeństwo. W tym względzie bardzo odpowiedzialne zadania mają lokalne władze dzięki możliwości odpowiedniego kształtowania zagospodarowania terenu gminy. Kolejną kluczową grupą działań mających kolosalne znaczenie dla zmniejszenia zagrożenia powodziowego jest rozwój małej retencji wodnej, poprzez wykorzystanie zarówno metod technicznych, jak i nietechnicznych (naturalnych) - podkreśla ekspert. - Celem tych działań jest zatrzymanie i wykorzystanie możliwie dużej ilości wody w miejscu wystąpienia opadu, a tym samym zmniejszenie ilości wody odpływającej do rzek.  W przypadku wydania ostrzeżeń o możliwości wystąpienia zjawisk ekstremalnych, a w szczególności w momencie ich wystąpienia najważniejszą kwestią jest zadbanie o życie i zdrowie swoje i swojej rodziny. Najpierw upewnijmy się, że jesteśmy bezpieczni, a dopiero później obserwujmy zjawiska, które nam towarzyszą. Niestety, niejednokrotnie w pierwszej kolejności robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, a dopiero później zastanawiamy się nad znalezieniem odpowiedniego miejsca schronienia - zauważa Marcinkowski.

Ekspert przypomina, że na wielu budynkach, szczególnie tych starszych zostały utrwalone zasięgi historycznych powodzi (tzw. znaki wielkiej wody). Warto się przy nich zatrzymać na chwilę i spróbować sobie wyobrazić jak dotkliwe były to wydarzenia. Powinny być one przestrogą przy podejmowaniu decyzji dot. zagospodarowania przestrzennego.

Źródło

Skomentuj artykuł: