Parlament Europejski w głosowaniu zdecydował o przyjęciu propozycji Komisji Europejskiej włączającej energię gazową i jądrową do taksonomii. Oznacza to, że będą one mogły liczyć na finansowanie z UE jako zrównoważone środowiskowo.
Decyzja jest kluczowa dla budowania suwerenności energetycznej Polski - uważają analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
W lutym KE przyjęła projekt tzw. taksonomii, który umożliwia wykorzystanie gazu i atomu w fazie przejściowej transformacji energetycznej. Oznacza to, że na inwestycje gazowe i jądrowe będzie można pozyskać środki od UE i na rynkach finansowych. W czerwcu dwie komisje Parlamentu Europejskiego - ds. gospodarczych i ochrony środowiska naturalnego - wyraziły sprzeciw przed oznaczaniem gazu i energetyki jądrowej jako inwestycji przyjaznych dla klimatu, jednak ostatecznie PE przychylił się do propozycji KEj.
- Taksonomia unijna jest dokumentem pełniącym rolę przewodnika identyfikującego zrównoważone inwestycje definiując, które z nich działają na rzecz „zielonej transformacji”. Formalnie rozporządzenie nie zabrania finansowania innych projektów, ale zobowiązuje europejskie firmy do zgłaszania poziomu przedsięwzięć zgodnych z taksonomią. Każda działalność wykluczona z wykazu naraża się na odrzucenie finansowania ze środków zgodnych z zasadami zrównoważonego rozwoju - tłumaczy Magdalena Maj, kier. zespołu klimatu i energii PIE.
Strategia energetyczna Polski zakłada budowanie nowych mocy w energetyce jądrowej i gazowej. Decyzja Parlamentu Europejskiego pomoże zrealizować plan odchodzenia od węgla na rzecz innych źródeł energii i utorować drogę do ich finansowania w najbliższych latach.
- W obecnie procedowanej propozycji taksonomii uwzględniono atom i gaz jako paliwa przejściowe. Jest to efekt współpracy Niemiec, chcących utrzymać gaz, z Francją, popierającą energetykę jądrową. Agresja Rosji na Ukrainę zmusiła państwa do szukania alternatywnych źródeł dostaw gazu. Energetyka jądrowa jest natomiast rozwiązaniem zwiększającym bezpieczeństwo energetyczne i zeroemisyjnym źródłem energii, które nie generuje kosztów opłat za CO2 tak jak węgiel. Odmowa przystępnego finansowania dla inwestycji jądrowych spowodowałaby wyższe rachunki za energię dla wszystkich Europejczyków - uważa Maciej Miniszewski, starszy analityk zespołu klimatu i energii Polskiego Instytutu Ekonomicznego.