Sektor budowlany będzie się zmagał z problemami, na które wpływa luka kadrowa oraz niestabilna sytuacja związana z dostępnością i cenami materiałów – podano w opublikowanym dzisiaj komentarzu CBRE.
Jak podano w komentarzu, prognozuje się, że luka kadrowa w branży budowlanej wynosi ok. 150 tys. osób. To efekt wojny na terytorium Ukrainy i odpływu mężczyzn do Ukrainy z Polski.
Autor komentarza, szef działu doradztwa budowlanego w CBRE Krzysztof Koziar, uważa, że w Polsce nadal będzie się dużo budowało, choć pewnie nieco inaczej niż dotychczas. Ponadto w perspektywie pojawia się szansa na zlecenia związane z odbudową Ukrainy, gdy ustaną tam działania wojenne.
W komentarzu przypomniano, że od momentu wybuchu wojny na terytorium Ukrainy granicę z Polską przekroczyło ponad 3,4 mln uchodźców. Ponad 1,3 mln przekroczyło granicę w drugą stronę, z czego 150 tys. wyjechało w pierwszych dniach i tygodniach agresji Rosji. Byli to mężczyźni, którzy porzucili pracę m.in. na polskich budowach i w firmach transportowych, żeby walczyć o swój kraj.
"Z analizy nadanych numerów PESEL wynika, że zaledwie 4,5 proc. uchodźców to mężczyźni w wieku produkcyjnym. Zatem z ponad miliona osób, które zdobyły PESEL, to niecałe 50 tys. osób. Wiemy, że nie wszyscy z nich wejdą na rynek pracy, nie wszyscy będą też szukali pracy w budowlance, a nawet jeżeli tak by się stało, to luka w tym sektorze i tak jest dużo większa. To rodzi ogromne problemy dla budowlanki, choć warto podkreślić, że w przypadku budownictwa komercyjnego projekty, które się już rozpoczęły, nie są zagrożone"
Według CBRE firmy narzekają na rosnące ceny materiałów i brak ludzi do pracy, ale wiedzą, że są w stanie doprowadzić inwestycje do końca. Najczęściej w takich przypadkach materiały zostały odpowiednio wcześniej zabezpieczone, a mniejsza liczba pracowników spowoduje, że prace będą postępowały wolniej, ale i tak się zakończą. Dodano, że w przypadku większości firm pracownicy z Ukrainy stanowili kilkanaście procent załogi, a nie jej większość czy całość.
W komentarzu napisano też, że niepewność co do cen materiałów i dostępności pracowników powoduje, że zainteresowanie poszczególnymi projektami budowlanymi czy przetargami jest dużo mniejsze niż wcześniej.
W ocenie CBRE zmagająca się z niedoborem rąk do pracy branża budowlana będzie musiała znaleźć rozwiązanie tego problemu. Z jednej strony może wybrać zwiększanie wynagrodzeń, z drugiej zaś otwarcie się na pracowników z innych krajów, takich jak m.in. Uzbekistan, Gruzja, Indie czy Wietnam. Są to jednak rozwiązania krótkoterminowe.
"W dłuższej perspektywie spodziewam się, że nasz rynek budowlany skupi się mocniej na prefabrykacji. Na rynku budowlanym obserwowany jest stały wzrost zainteresowania tą technologią, której niewątpliwą zaletą jest szybkość budowy" - napisał w komentarzu Krzysztof Koziar z CBRE.