Ekspert: Koronawirus przyspieszy zwrot w kierunku gospodarki niskoemisyjnej

Polski sektor elektroenergetyczny musi zorientować się na inwestycje w źródła niskoemisyjne - oceniła Dorota Dębińska-Pokorska, partner w PwC. Jej zdaniem planowane wydzielenie aktywów węglowych, wzorem krajów zachodnich, może być procesem skomplikowanym.

"Sytuacja zintegrowanych pionowo czterech grup energetycznych w Polsce bardzo się zmieniła jeszcze przed COVID-19. Wiele instytucji finansowych wstrzymywało finansowanie dla spółek, które mają odcisk węglowy na poziomie wydobycia, czy wytwarzania z paliw kopalnych. Dla grup energetycznych to oznaczało trudności w pozyskiwaniu środków i zadłużaniu się" - powiedziała Dorota Dębińska-Pokorska, partner, lider grupy energetycznej PwC.

"Koronawirus przyspieszył przemiany w polskiej energetyce i zwrot w kierunku gospodarki niskoemisyjnej. Nie ma wątpliwości, że polska elektroenergetyka, mając na uwadze jak mocno pandemia uderzyła w bilanse grup energetycznych, musi dokonać zielonego zwrotu. Dla spółek energetycznych to już nie wybór a konieczność. Widać to np. w mocnych wypowiedziach prezesa PGE, który mówi, że należy oddzielić aktywa węglowe od innych, by energetyka mogła się rozwijać" 

dodała.

Prezes PGE Wojciech Dąbrowski postuluje od pewnego czasu wydzielenie aktywów węglowych ze spółek energetycznych i przeniesienie ich do innej, wydzielonej spółki pod nadzorem Skarbu Państwa. Tłumaczy, że PGE mogłoby wtedy korzystać z tańszego finansowania, co w konsekwencji przełożyłoby się na niższy koszt inwestycji i niższą cenę energii.

Pomysł pozytywnie ocenia Ministerstwo Aktywów Państwowych. Wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin mówił, że prace nad koncepcją trwają, ale to kwestia jeszcze wielu miesięcy. Według niedawnych doniesień medialnych, na bazie PGE GiEK planowane jest stworzenie Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego, która przejęłaby elektrownie węglowe.

"Myślę, że możliwe są różne rozwiązania dotyczące wydzielenia aktywów węglowych z grup energetycznych. Proces będzie skomplikowany, bo dotyczy spółek notowanych na giełdzie i musi się odbyć z poszanowaniem akcjonariatu mniejszościowego" 

oceniła Dębińska-Pokorska z PwC.

"Musi też być wypracowany mechanizm wsparcia dla tych aktywów węglowych, bo będziemy ich potrzebować w systemie jeszcze przez wiele lat" - dodała.

Jak zauważyła, można zaobserwować, że w Europie wyczerpał się model grupy zintegrowanej pionowo, od wydobycia do klienta końcowego.

"Dziś jest bardzo dużo przykładów kompletnej zmiany strategii, której realizacja rozpoczęła się wiele lat temu. Przykładem jest duński Orsted, który, chcąc być liderem morskiej energetyki wiatrowej, sprzedał wszystkie inne aktywa. Na rynku niemieckim była duża wymiana aktywów pomiędzy RWE i Eon i podział na aktywa niedotyczące wytwarzania opartego na węglu. Europa dostarczyła kilku przykładów takich przekształceń i ten model zawita też w Polsce" - powiedziała ekspertka.

Według informacji Polityka Insight, rząd - w kolejnym etapie - chciałby połączyć PGE, Tauron i Eneę w jeden koncern energetyczny.

"Jeśli będzie temat konsolidacji spółek energetycznych, oczyszczonych z aktywów węglowych, to pojawi się dyskusja o konkurencyjności na poziomie wybranych elementów łańcucha wartości. Konsolidacja oznaczałaby przekroczenie wskaźników koncentracji z pewnością w obszarze sprzedaży" - oceniła Dębińska-Pokorska.

Wskazała jednocześnie, że na rynkach europejskich są przykłady jednego podmiotu dominującego, np. w Czechach CEZ, a we Francji EdF.

PANDEMIA MOŻE PRZYSPIESZYĆ TRANSFORMACJĘ ENERGETYCZNĄ

Partner PwC zauważyła, że energetyka, podobnie jak większość przemysłów, nie obyła się bez strat w związku pandemią, bo spadło zapotrzebowanie na energię z powodu lockdownu.

"W bilansach grup spadek zapotrzebowania będzie jeszcze ciążyć: część przedsiębiorstw nie wróci do konsumpcji sprzed pandemii, część w ogóle zniknie z rynku, część będzie niewypłacalna. Nie ma jednak zagrożenia, by spółki energetyczne miały gigantyczne problemy finansowe z tego tytułu" 

powiedziała.

"Efekt spadku popytu nie będzie długoterminowy. Neutralność emisyjna wymaga elektryfikacji wielu branż przemysłu, a to z kolei przekłada się na wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną" - dodała.

Unia Europejska chce pobudzić unijne gospodarki po epidemii poprzez przyspieszenie transformacji w kierunku zeroemisyjności.

Unijni przywódcy porozumieli się niedawno co do nowych środków na kolejne 7 lat w ramach budżetu Unii Europejskiej oraz funduszu odbudowy, które mają w sumie wynieść 1,82 bln euro. W ramach porozumienia ustalono, że 30 proc. wszystkich środków ma trafić na działania związane z wypełnieniem unijnych celów klimatycznych. Ponadto, ustalono, że Fundusz na rzecz Sprawiedliwej Transformacji (FST) wyniesie 17,5 mld euro.

"Jest determinacja Komisji Europejskiej do dokonania zielonego zwrotu, a dziś połączona z przyspieszeniem wzrostu gospodarczego. Jeśli więc będziemy szybciej transformować polską energetykę niż miało to miejsce przed pandemią, to będzie pozytywny wpływ na gospodarkę: tworzenie nowych gałęzi przemysłu, budowa nowych miejsc pracy i przyspieszenie wzrostu PKB. Elektroenergetyka to główny emitor w Polsce, może być dużym beneficjentem unijnych środków. Ważne, by je dobrze wykorzystać" - powiedziała Dorota Dębińska-Pokorska.

Jak zauważyła, odchodzenie od paliw kopalnych to zmniejszenie wydobycia węgla na poziomie krajowym, a to oznacza stopniowe wygaszanie kopalń.

"Pytanie, w jakim horyzoncie czasowym i w jakich etapach. Pozytywne jest natomiast tworzenie nowych gałęzi gospodarki w związku z transformacją, gdzie potencjał chociażby Śląska można dobrze zagospodarować" - powiedziała.

Jej zdaniem paliwem przejściowym może być gaz, który pozwoli utrzymać stabilnie system energetyczny, nawet jeśli będzie duży przyrost źródeł energetyki wiatrowej, czy fotowoltaiki. Gaz może być też rozwiązaniem na wymianę starych źródeł węglowych w ciepłownictwie.

"Trzeba też - moim zdaniem - odblokować potencjał energetyki wiatrowej lądowej, bo bez wiatru na lądzie nie da się osiągnąć celów OZE i neutralności klimatycznej" 

powiedziała ekspertka.

W jej ocenie znakiem zapytania jest energetyka jądrowa.

"Nie wiem, czy musimy teraz decydować o atomie, bo duży postęp jest w magazynowaniu energii. Gdyby ta technologia się sprawdziła, to atom być może nie byłby potrzebny" - powiedziała partner PwC.

Źródło

Skomentuj artykuł: