Pandemia koronawirusa zwiększa globalny popyt na urządzenia elektroniczne oraz aktywność użytkowników internetu. Zyskują azjatyccy producenci elektroniki konsumenckiej i podzespołów komputerowych, zmienia się sytuacja na rynku smartfonów.
Przeniesienie znacznej części pracy i nauki do modelu zdalnego spowodowało, że na całym świecie konsumenci chętniej kupują nowe urządzenia elektroniczne. Mniejszym zainteresowaniem cieszą się jedynie smartfony, których sprzedaż w ubiegłym roku wyraźnie spadła.
Największy producent czipów pamięci, wyświetlaczy i smartfonów na świecie Samsung z tego powodu w ubiegłym roku cieszył się wyższymi niż prognozowane przychodami i zyskami. Dziennik "Financial Times" ocenia, że dobra passa południowokoreańskiego producenta w 2021 roku utrzyma się, a ceny podzespołów niezbędnych do produkcji elektroniki w pierwszym kwartale znów będą rosły. Na stałym poziomie w pierwszej połowie nowego roku mają natomiast utrzymać się ceny wyświetlaczy LCD.
Samsung poinformował, że w ostatnim kwartale ubiegłego roku zyski operacyjne koncernu wzrosły rok do roku o 25,7 proc. do poziomu 8,2 mld dol. Sprzedaż wzrosła o 2 proc.
W całym roku 2020 zyski operacyjne Samsunga według koncernu wzrosły o 30 proc., sprzedaż natomiast - o 2,5 proc.
Według cytowanych przez brytyjski dziennik analityków, półprzewodniki oraz komponenty elektroniczne stanowiły niemal połowę zysków operacyjnych Samsunga w okresie od października do grudnia ubiegłego roku. W ostatnim kwartale 2020 r. zamówienia na czipy pamięci wzrosły o ok. 10 proc. w stosunku do poprzedniego kwartału, pozwalając na przykładanie mniejszej wagi do zmniejszonej sprzedaży smartfonów tego producenta.
Rywalizujący z Samsungiem chiński potentat Huawei, który oprócz elektroniki konsumenckiej produkuje również sprzęt do obsługi łączności, w trzech pierwszych kwartałach ubiegłego roku cieszył się wzrostem przychodów o 9,9 proc. rok do roku. W swoim komunikacie koncern ten jednak podkreślił, że pandemia koronawirusa wywarła znaczący wpływ na produkcję i łańcuchy dostaw Huaweia.
W nadchodzącym roku firma planuje skoncentrować się na rozwoju usług dla sektora teleinformatycznego, takich jak sztuczna inteligencja, komponenty dla łączności 5G, a także usługi chmury obliczeniowej. Zwłaszcza ten ostatni segment cieszy się dużym popytem w obliczu pandemii koronawirusa i przeniesienia pracy oraz nauki do modelu zdalnego w wielu krajach świata.
W 2020 roku działalność Huaweia została dotknięta nie tylko skutkami pandemii koronawirusa, ale również odczuła dotkliwie wpływ amerykańskich sankcji, którymi został obłożony ten koncern. Po wpisaniu firmy na tzw. czarną listę amerykańskiego ministerstwa handlu Huawei utracił w praktyce dostęp do amerykańskich komponentów oraz technologii wykorzystywanych wcześniej w produkcji elektroniki konsumenckiej.
Jak podała amerykańska stacja telewizyjna CNBC, w trzecim kwartale ubiegłego roku liczba smartfonów sprzedanych przez chińskiego producenta na całym świecie spadła do 51,7 mln urządzeń, czyli o 23 proc. mniej, niż w analogicznym okresie rok wcześniej (dane analityków Canalys).
Huawei tym samym stracił uzyskaną w drugim kwartale 2020 r. pozycję wiodącego producenta smartfonów, oddając pierwsze miejsce Samsungowi, którego sprzedaż telefonów komórkowych uplasowała się na poziomie 80,2 mln sztuk i tym samym wzrosła rok do roku o 2 proc.
Problemy Huaweia przyczyniły się do polepszenia sytuacji rynkowej innego chińskiego producenta elektroniki - firmy Xiaomi. Według związanego z Canalys analityka Mo Jia, którego cytuje CNBC "Xiaomi agresywnie przejęło sprzedaż Huaweia". Analityk wskazał na widoczną w trzecim kwartale ubiegłego roku symetrię wyników sprzedaży; tam, gdzie Huawei utracił 15,1 mln sprzedanych sztuk, Xiaomi zyskało sprzedaż 14,5 mln swoich smartfonów. Jak podkreślił specjalista, kluczowym polem bitwy dla obu firm jest Europa, gdzie sprzedaż Huaweia spadła o 25 proc., a tymczasem sprzedaż urządzeń Xiaomi wzrosła o 88 proc.
W trzecim kwartale Xiaomi sprzedało łącznie 47,1 mln smartfonów, po raz pierwszy w historii zdobywając pozycję trzeciego pod względem wielkości producenta tych urządzeń na świecie, wyprzedzając na moment Apple'a. Koncern Tima Cooka według Canalys sprzedał w tym czasie 43,2 mln swoich telefonów iPhone.