Rząd nie powinien mieć problemów z realizacją budżetu w 2020 r., choć sytuacja będzie znacznie mniej komfortowa niż w ostatnich dwóch latach - oceniają ekonomiści Banku Millennium. Ich zdaniem, reguła wydatkowa ogranicza przestrzeń wzrostu wydatków sektora finansów publicznych, jednak nie można wykluczyć działań mających na celu jej poluzowanie.
"Pomimo ambitnego budżetu, rząd nie będzie miał problemów z jego realizacją w tym roku, choć sytuacja będzie znacznie mniej komfortowa niż w ostatnich dwóch latach. Niższy wzrost PKB ograniczy cykliczny wzrost dochodów podatkowych, a sztywny charakter wydatków i ubytek dochodów jednorazowych będą zwiększały presję na deficyt" - napisano w raporcie.
"Kotwicą równoważącą sytuację fiskalną jest reguła wydatkowa, która ogranicza przestrzeń wzrostu wydatków sektora finansów publicznych, jednak nie można wykluczyć działań mających na celu jej poluzowanie. Pewną tego formą jest przesuwanie części wydatków poza sektor centralny (np. wypłata 13-tej emerytury przez Fundusz Solidarnościowy)" - dodano.
W projekcie budżetu na 2020 r. Ministerstwo Finansów przewiduje, że zarówno dochody, jak i wydatki w tym roku mają wynieść po ok. 435,3 mld zł. Założono, że PKB w ujęciu realnym wzrośnie o 3,7 proc., inflacja utrzyma się na poziomie 2,5 proc., a wzrost przeciętnego rocznego funduszu wynagrodzeń w gospodarce narodowej oraz emerytur i rent sięgnie nominalnie 6,3 proc.
Przedstawiciele resortu finansów zapewniali, że projekt budżetu na 2020 r. spełnia kryteria stabilizującej reguły wydatkowej oraz deficytu sektora finansów według metodyki unijnej niższego niż 3 proc. PKB.