Jeszcze niższe oprocentowanie lokat

Już tylko 4 lokaty bankowe kuszą potencjalnych klientów limitowanymi promocjami z oprocentowaniem rzędu co najmniej 2% w skali roku. To niestety i tak za mało, aby pokonać inflację - informuje firma HRE Investments.

Oznacza to, że banki znowu pogorszyły ofertę dla oszczędzających. Niestety nie jest to primaaprilisowy żart. Najnowsze zestawienie firmy najlepszych lokat i rachunków oszczędnościowych pokazuje, że już tylko cztery produkty depozytowe oferują oprocentowaniem na poziomie co najmniej 2% w skali roku. Grono to zmniejszyło się po tym jak Credit Agricole obciął oprocentowanie lokaty dla nowych klientów. Obejmuje ono łącznie trzy banki: Nest Bank, Bank Millennium, i Getin Noble Bank (ten ostatni oferuje dwa rodzaje lokat).

W dodatku lokaty oferowane przez wymienione banki są limitowane. Mogą być zarezerwowane dla nowych klientów lub ich nowych oszczędności. Promocyjne oprocentowanie zazwyczaj obowiązuje przez nie dłużej niż kilka miesięcy, a i kwota, którą możemy ulokować nie powala na kolana. Przeważnie jest to nie więcej niż 10-20 tys. zł. I gdyby tego było mało, to nierzadko, aby założyć promocyjny depozyt, trzeba też skorzystać z innych produktów banku. W sumie promocyjne depozyty pozwalają zarobić zazwyczaj od 50 do 150 zł odsetek więcej, niż gdyby korzystać ze statystycznej rocznej lokaty.

Złe dla oszczędzających zmiany postępują już od wielu miesięcy. Jest to pokłosie niemal zerowych stóp procentowych w Polsce. Efekty dobitnie pokazują dane NBP. Wynika z nich, że w lutym 2021 r. Polacy trzymali na bankowych lokatach 194 mld zł. To o ponad 100 miliardów mniej niż rok wcześniej. 

W poszukiwaniu obietnicy sensowniejszych zysków Polacy interesują się mieszkaniami, ofertą funduszy inwestycyjnych, obligacjami skarbowymi, a nawet złotem. Same banki zachęcają do funduszy inwestycyjnych premiując takie inwestycje lepiej oprocentowanymi depozytami. Takie oferty mają już takie banki jak na przykład Pekao, mBank, Santander, ING, Millennium, Alior czy Credit Agricole.

Źródło

Skomentuj artykuł: